Logo Polskiego Radia
Jedynka
Dorota Cała 17.11.2010

Solary z Sosnowca

Polska znajduje się w europejskiej czołówce pod względem liczby montowanych kolektorów słonecznych. W Sosnowcu powstała jedna z największych fabryk solarów w Europie, która każdego roku wyprodukuje trzysta tysięcy tych nowoczesnych urządzeń.
Solary z Sosnowcafot. wikipedia

Trzysta tysięcy kolektorów słonecznych rocznie będzie produkowanych w fabryce w Sosnowcu. W obrębie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej powstała jedna z największych tego typu hal produkcyjnych w Europie. Już teraz Polska znajduje się w europejskiej czołówce pod względem liczby montowanych kolektorów słonecznych. Agnieszka Jas odwiedziła sosnowieckie "słoneczne" zakłady:

Sebastian Musiał z firmy produkującej kolektory słoneczne: - Znajdujemy się w tej chwili w nowej fabryce. Hala jest ogromna. Ma powierzchnię czterech boisk piłkarskich. W jednej trzeciej hali będą produkowane kolektory płaskie i próżniowe.

Sebastian Paszek, właściciel firmy produkującej kolektory: - Produkcja solara zaczyna się od przetworzenia blachy aluminiowej. Następuje to w kilku etapach. Blacha jest cięta, frezowana, gięta, natomiast później stosuje się proces nitowania i spawania. W tej sposób powstaje gotowa obudowa kolektora słonecznego.

Sebastian Musiał: - Stoimy w miejscu, w którym aluminiowa rama kolektora jest wypełniana warstwą izolacyjną z wełny mineralnej. Na to nakładany jest absorber, serce kolektora, czyli to, co zmienia promienie słoneczne w ciepło.

Sebastian Paszek: - To jest specjalna blacha miedziana. Powstaje jakby błona filmowa, mieniąca się w słoneczku, w świetle, absorbująca promienie słoneczne. Jest bardzo wrażliwą blachą. Jej nie można nawet dotknąć, gdyż pozostawi się trwały ślad.

Sebastian Musiał: - Podejdziemy do miejsca, gdzie ramy, puszki aluminiowe z kolektorów łączą się ze specjalną szybą solarną. Nasi automatycy nazwali je „weselem”.

Sebastian Paszek: - Później kolektor przechodzi przez tak zwaną deszczownicę, gdzie sprawdzamy jego szczelność. Następnie jest suszony, pakowany termokurczliwie, robotem przekładany, sztaplowany i odwożony do magazynu. To jest tak zwane sztuczne słońce. Generuje się bardzo mocne promieniowanie słoneczne i aparaturą elektroniczną mierzy się na bieżąco absorbcję, czyli wydajność, kolektora. W ciągu kwadransa mamy wyniki, także jest to pierwsze takie laboratorium w Polsce i jedno z nielicznych w Europie.

Prowadzą też państwo monitoring wyprodukowanych i zainstalowanych kolektorów. Na czym on polega?

Sebastian Musiał: - Posiadamy bazę danych wszystkich klientów, którzy zechcieli się zarejestrować w naszym systemie. Sprawdzamy, czy nie wystąpiły jakieś usterki, czy solary grzeją wtedy, kiedy powinny grzać, czy zbiornik przekazuje prawidłowo ciepło.

Sebastian Paszek: - Do klienta, który zamontuje, powiedzmy, pięć naszych instalacji, jedziemy i sprawdzamy, jak to zostało wykonane. Jeżeli jest wszystko dobrze, dajemy mu certyfikat, żeby mógł uruchomić te instalacje. Dopiero wtedy jest on wpisywany do naszej bazy danych. Może to zrobić samodzielnie, on line, logując się na naszej stronie. Mamy wówczas pełny ogląd sytuacji. Wiemy, czy instalacja działa, czy nie, gdzie jest zainstalowana. Mamy nawet taki wymóg, że jeżeli klient tego nie zrobi, to nie otrzyma gwarancji.

17-11-2010 06:24 3'37