Logo Polskiego Radia
PAP
Jarosław Krawędkowski 30.08.2015

Rewolucja w szkołach: sklepiki szkolne bez śmieciowego jedzenia, w stołówkach – mniej smażenia. Kary za łamanie zakazów

To będzie na pewno szok dla wielu dzieci i rodziców – w nowym roku szkolnym sklepiki w szkołach nie będą mogły sprzedawać chipsów, napojów energetyzujących, jedzenia typu fast food i instant. Stołówki szkolne muszą mniej smażyć, używać więcej warzyw i ryb. Prowadzącym sklepiki grozi kara od 1 do 5 tys. zł i natychmiastowe wymówienie umowy za łamanie zakazów.
Posłuchaj
  • Beata Kozieł, dyrektor Szkoły Podstawowej numer 8 w Nowym Sączu o nowych przepisach dotyczących sklepików szkolnych (IAR)
  • Dyrektor nowosądeckiej szkoły numer 7 Mariusz Horowski: nasza placówka jest już dostosowana do nowych przepisów o sklepikach (IAR)
Czytaj także

Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska jest przekonana, że zakaz sprzedawania w sklepikach szkolnych tzw. śmieciowego jedzenia przyniesie pozytywne efekty. Wielu rodziców będzie spokojniejszych, dając dziecku pieniądze na jedzenie – uważa.

Od 1 września śmieciowe jedzenie ma zniknąć ze szkół

Od 1 września 2015 roku, czyli z początkiem nowego roku szkolnego, wchodzi w życie nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, zgodnie z którą firmy prowadzące sklepiki szkolne nie będą mogły sprzedawać w nich tzw. śmieciowego jedzenia. Rozporządzenie resortu zdrowia określa także wymagania dotyczące posiłków przygotowywanych w stołówkach szkolnych.

W kanapkach sprzedawanych w sklepikach szkolnych będą musiały znaleźć się warzywa; ponadto mogą one zawierać np. szynkę z indyka, przetwory z ryb i jaja, ale nie można do nich dodawać majonezu i salami.

Śmieciowe jedzenie zniknie ze szkół. "Przepisy to jedno, ale rodzice muszą dać przykład."

Źr. TVN24/x-news

Sklepiki bez chipsów, ale co w kieszeniach i tornistrach uczniów?

Krytycy przepisów wyrażają opinię, że dzieci i tak będą kupowały niezdrowe jedzenie poza szkołą, a stołówki mogą mieć problem z przestawieniem się na przygotowywanie zdrowszych posiłków.

Posiłki w szkołach będą droższe?

─ Absolutnie nie przyjmuję argumentu, że stołówki nie są w stanie przestawić się na zdrowe odżywianie, to jakiś absurd - powiedziała dziennikarzom Kluzik-Rostkowska, która w sobotę w Katowicach uczestniczyła w III Kongresie Polskiej Edukacji.

─ Jeżeli firmy, które przygotowują te posiłki nie są w stanie, to bardzo proszę, żeby szkoły zainteresowały się innymi firmami, które będą - podkreśliła.

Szefowej MEN również nie przekonują opinie, że skoro chipsy i inne niezdrowe produkty można kupić podczas przerwy poza szkołą, powinny one być również dostępne w szkolnych sklepikach. ─ Myślę, że bardzo wielu rodziców będzie spokojniejszych dając te drobne pieniądze dzieciom do szkoły wiedząc, że w sklepiku te dzieciaki napotkają tylko zdrowe jedzenie - uważa Kluzik-Rostkowska. Zaznaczyła przy tym, że jeżeli rodzice mają swoje przekonania żywieniowe, rząd nie zamierza z tym walczyć.

Za przesadzony minister uważa argument, że dziecko, które nie dostanie tego, "co jest niezdrowe, ale ulubione" w sklepiku szkolnym, "natychmiast ucieknie przez bramę i pójdzie do sklepu". Zauważyła też, że małe dzieci raczej na przerwach ze szkoły nie wychodzą.

Jest lista produktów, które można sprzedawać od 1 września w sklepikach szkolnych

Produkty spożywcze, jakie można sprzedawać w sklepikach szkolnych oraz podawać w stołówkach szkolnych, określa rozporządzenie ministra zdrowia. Tworząc listę tych produktów, uwzględniono ich wartość odżywczą i zdrowotną oraz normy żywieniowe. Resort zdrowia podkreśla, że rozporządzenie ma przede wszystkim charakter edukacyjny.

Dyrektorzy i rodzice mogą tworzyć własną listę preferencji

Dodatkowo dyrektor szkoły lub przedszkola w porozumieniu z radą rodziców będzie mógł stworzyć własną listę środków spożywczych dozwolonych do sprzedaży i spożycia w jego placówce, jeśli oczekiwania ze strony rodziców będą bardziej restrykcyjne niż zawarte w rozporządzeniu ministra zdrowia.

Kary za łamanie zakazów: od 1 do 5 tys. zł na prowadzącego sklepik, natychmiastowe wymówienie umowy

W wypadku złamania przepisów przewidziano sankcje. Jeżeli kontrola w szkole lub przedszkolu przeprowadzona przez inspekcję sanitarną wykaże, że zostało złamane prawo, na ajenta prowadzącego sklepik lub stołówkę będzie mogła być nałożona kara pieniężna w wysokości od tysiąca do pięciu tysięcy złotych. Dyrektor placówki będzie mógł rozwiązać z takim ajentem umowę w trybie natychmiastowym, bez zachowania terminu wypowiedzenia.

Stołówki szkolne: mniej smażenia, ryby, więcej warzyw

Rozporządzenie określa także wymagania dotyczące posiłków przygotowywanych w stołówkach szkolnych, m.in. ograniczając liczbę potraw smażonych. Przynajmniej raz w tygodniu dzieci będą jeść rybę, a do każdego obiadu ma być dodawana porcja warzyw i owoców.

Zakazane produkty bez reklamy

Nowe przepisy będą obowiązywać we wszystkich typach szkół (od szkół podstawowych do ponadgimnazjalnych) z wyjątkiem szkół dla dorosłych, a także w przedszkolach i w tzw. innych formach wychowania przedszkolnego (np. punktach przedszkolnych i klubach przedszkolaka). Żywności niedopuszczonej do sprzedaży w placówkach oświatowych nie będzie można reklamować w tych placówkach i w ich pobliżu.

Nadwaga dzieci: problem, który narasta i przeraża

Z danych UNICEF wynika, że w latach 2002-2012 wzrósł w Polsce z 7 do 17 proc. odsetek dzieci z nadwagą. Z kolei dane Instytutu Żywności i Żywienia mówią, że odsetek dzieci z nadwagą, w zależności od województwa, wynosi od 22 do 32 proc. Specjaliści zwracają uwagę, że błędy żywieniowe są przyczyną licznych schorzeń, m.in. otyłości, chorób układu sercowo-naczyniowego, cukrzycy, nowotworów.

PAP, jk