Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 13.04.2010

Żałoba w sieci

Polacy wyrażają swój żal w internecie. Rozmawiają, pokazują zdjęcia z przejazdu konduktu, dyskutują. Sieć stała się miejscem pamięci.

Internet jest wyjątkowo dobrym miejscem do wyrażania żalu, do opisywania uczuć, jakie wszyscy mamy po narodowej tragedii. Na społecznościowych portalach można praktycznie oglądać uroczystości na żywo, znacznie szerzej i bardziej osobiście niż w telewizji. Zdjęcia wstawiane przez ludzi, którzy przyszli pod Pałac Prezydencki, relacje z uroczystości żałobnych, osobiste refleksje, to wszystko jest wielkim świadectwem Polaków, ale także obcokrajowców, którzy piszą w sieci o tym, co czują.

Ale internet to też miejsce komentarzy, których w normalnym obiegu medialnym nikt nigdy by nie wygłosił. To miejsce, gdzie krążą fałszywe księgi kondolencyjne i gdzie na tragedii ludzie próbują zarobić. To, co budujące to fakt, że jak tylko pojawiają się komentarze, czy zdania, które w takiej chwili nie powinny się pojawiać, ze względu na szacunek dla tych, którzy zginęli natychmiast są krytykowane i odpowiednio komentowane przez potrafiących godnie zachować się ludzi.

O żałobie w sieci mówi dr Dominik Batorski socjolog internetu. Rozmawiają z nim Marta Kielczyk i Roman Czejarek.