Franciszek ma nadzieję, że internet okaże się narzędziem "autentycznej kultury spotkania" i przyczyni się do zniwelowania podziałów społecznych i cywilizacyjnych.
Papież uważa sieć za "rzecz dobrą, dar Boży", ale już środowisko przekazu może pomóc w rozwoju albo - przeciwnie - prowadzić do dezorientacji. Z jednej strony, jak mówił, pragnienie ustawicznej łączności prowadzi do całkowitej izolacji, z drugiej, osobom nie mającym dostępu do portali społecznościowych grozi wykluczenie.
Odpowiedzi na pytanie, jak przejawia się bliskość w świecie cyfrowym, Franciszek radzi szukać w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, będącej według niego "przypowieścią o człowieku przekazu". Agresją nazywa wykorzystywanie internetu do podsycania konsumpcji lub manipulacji użytkownikami sieci. Jest natomiast przekonany, że dzięki niej autentyczni chrześcijanie mogą dotrzeć do tak mu drogich "egzystencjalnych peryferii".
Franciszek zaapelował: "Niech nasz przekaz będzie olejkiem pachnącym na ból i dobrym winem radości. Niech nasza jasność nie pochodzi ze sztuczek bądź efektów specjalnych, lecz z naszej naznaczonej miłością i czułością bliskości tego, kogo spotykamy, zranionego przy drodze".
Papież stwierdził, że nie należy obawiać się świata cyfrowego i że obecność Kościoła w nim jest ważna.
Dzień Środków Społecznego Przekazu obchodzony jest, w zależności od kraju, w maju lub w trzecią niedzielę września. W Polsce przypadnie on 21 września tego roku.
IAR, mr