Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Mateusz Rekłajtis 13.04.2017

Misiewicz stawił się na komisji PiS. "Gdzie mamy się nauczyć tego warsztatu?"

W siedzibie PiS zebrała się komisja ds. wyjaśnienia zarzutów stawianych Bartłomiejowi Misiewiczowi. W jej skład wchodzą wicemarszałek Sejmu i wiceprezes PiS Joachim Brudziński, wiceprezes PiS i minister ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński, a także poseł PiS, wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Amber Gold Marek Suski. – To atomowy skład nadający się do afery z udziałem ministra rządu – powiedział w Polskim Radiu 24 politolog dr Bartłomiej Biskup z Uniwersytetu Warszawskiego.
Były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz (C) rozmawia z dziennikarzami w drodze do siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w WarszawieByły rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz (C) rozmawia z dziennikarzami w drodze do siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w WarszawiePAP/Marcin Obara

Jak informuje reporterka Polskiego Radia 24 Ewa Wasążnik, przed rozpoczęciem posiedzenia komisji Bartłomiej Misiewicz wydał krótkie oświadczenie, w którym zarzucił mediom kłamstwo. – Misiewicz uważa, że dziennikarze szkalują go za to, że szuka prawdy o katastrofie smoleńskiej i że demaskuje rzekomą współpracę poprzedniego rządu z rosyjskimi służbami specjalnymi. Zaapelował także do dziennikarzy, by nie dyskryminowali go ze względu na młody wiek – mówiła reporterka. 

Do sprawy Misiewicza odniósł się dr Bartłomiej Biskup. Gość Polskiego Radia 24 zauważył, że historia z udziałem Bartłomieja Misiewicza przybrała obrót ekstraordynaryjny. - Chyba niewiele jest takich przypadków, by w takiej sprawie - personalnej, dotyczącej nie czołowego polityka partii rządzącej, ale asystenta - zbierały się dojść poważne gremia złożone z wpływowych osób – zauważył gość.

Dr Biskup dodał, że jest to konflikt o człowieka, który nie ma znaczącej pozycji w partii politycznej, nie jest ważnym działaczem, ani nie ma dużego doświadczenia zawodowego itd. – Zdaje się, że jest to konflikt większego kalibru - między ministrem obrony a prezesem partii – podsumował.

Już po rozpoczęciu obrad komisji do siedziby partii na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie przybył szef MON Antoni Macierewicz oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński. W środę Kaczyński podjął decyzje w sprawie zawieszenia Misiewicza w prawach członka PiS i o powołaniu komisji ds. zbadania stawianych mu zarzutów. W skład komisji weszło trzech polityków PiS: Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński i Marek Suski.

Bezpośrednim impulsem do powołania komisji były doniesienia prasowe, że Misiewicz został zatrudniony w państwowej spółce Polska Grupa Zbrojeniowa, gdzie miałby zarabiać 50 tys. zł miesięcznie. Informacjom dotyczącym wysokości wynagrodzenia zaprzeczał rzecznik PGZ. W środę wieczorem spółka poinformowała o rozwiązaniu umowy o pracę z Misiewiczem za porozumieniem stron ze skutkiem natychmiastowym. Jak dodano, rozwiązanie umowy nastąpiło na wniosek Misiewicza, "któremu nie przysługuje odprawa".

W środę po południu odbyło się spotkanie prezesa PiS z Antonim Macierewiczem, które dotyczyło informacji przekazanych przez media w sprawie Misiewicza. "Odbyła się rozmowa, która dotyczyła Bartłomieja Misiewicza i informacji, o których pisały media. Jarosław Kaczyński wyraził swoje zdanie w tej sprawie" - powiedziała PAP rzeczniczka PiS Beata Mazurek po zakończeniu tego spotkania.

Z kolei we wtorek prezydent Andrzej Duda spotkał się z premier Beatą Szydło oraz szefem MSZ Witoldem Waszczykowskim i szefem MON. Podczas spotkania - jak relacjonował w rozmowie z PAP szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski - prezydent "w sposób stanowczy i jednoznaczny wyraził swoje krytyczne stanowisko w sprawie kariery Bartłomieja Misiewicza i jego nowej posady w Polskiej Grupie Zbrojeniowej".

Więcej w całej rozmowie.

Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.

Polskie Radio 24/pr/PAP

_________________ 

Data emisji: 13.04.17

Godzina emisji: 10:33