Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marta Kwasnicka 18.06.2013

Czytanie powieści dobre dla mózgu

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Toronto, czytanie fikcji literackiej ma znakomity wpływ na zdolność do empatii i znoszenia niepewnych sytuacji.
Czytanie powieści dobre dla mózgu2daydesign/sxc.hu/cc
Czytanie powieści dobre dla mózgu
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Toronto, czytanie fikcji literackiej ma znakomity wpływ na działanie mózgu.
Czytelnicy nawet krótkich dzieł prozą posiadają większą zdolność empatii, unikają wydawania pochopnych sądów, a także lepiej radzą sobie z niepewnością. Im więcej czytamy, tym lepiej. Jeśli czytamy zbyt mało, grozi nam tzw. zamknięcie kognitywne. - Wiąże się ono ze zmniejszoną racjonalnością i kreatywnością - mówi Maja Djikic, która kierowała badaniami.
Trzech naukowców pod kierunkiem psycholog Maji Djikic poprosiło 100 studentów, aby przeczytali jedno z puli ośmiu opowiadań (np. Wallace’a Stegnera czy Paula Bowlesa) lub jeden z puli ośmiu esejów (np. George’a Bernarda Shawa i Stephena Jaya Goulda). Potem badani mieli wypełnić ankietę, która badała ich potrzebę stabilności i pewności. Mieli deklarować się, czy zgadzają się ze zdaniami takimi jak „nie lubię sytuacji, które są niepewne” lub „nie podobają mi się pytania, na które można odpowiedzieć na wiele różnych sposobów”.
Wynik był zaskakujący. Studenci, którzy czytali opowiadania, znacznie lepiej wypadli w tym teście pod kątem rozpoznawania potrzeb i uczuć innych osób, lepiej także znosili stan niepewności. - Czytanie fikcji stymuluje myślenie i utożsamianie się z rozumowaniem osób, nawet tych, których nie lubimy - mówi Djikic.
Naukowcy przyznają, że nie wiedzą, jak długo utrzymuje się „efekt fikcji”, ale maja nadzieję, że ich wyniki wpłyną na sposób, w jaki uczy się dzieci w szkołach.

Czytelnicy nawet krótkich dzieł prozą posiadają większą zdolność empatii, unikają wydawania pochopnych sądów, a także lepiej radzą sobie z niepewnością.

Im więcej czytamy, tym lepiej. Jeśli jednak czytamy zbyt mało, grozi nam tzw. zamknięcie kognitywne. - Wiąże się ono ze zmniejszoną racjonalnością i kreatywnością - mówi Maja Djikic, która kierowała badaniami.

Psychologowie pracujący pod kierunkiem Maji Djikic poprosili 100 studentów, aby przeczytali jedno z puli ośmiu opowiadań (np. Wallace’a Stegnera czy Paula Bowlesa) lub jeden z puli ośmiu esejów (np. George’a Bernarda Shawa i Stephena Jaya Goulda). Potem badani mieli wypełnić ankietę, która badała ich potrzebę stabilności i pewności. Mieli deklarować się, czy zgadzają się ze zdaniami takimi jak „nie lubię sytuacji, które są niepewne” lub „nie podobają mi się pytania, na które można odpowiedzieć na wiele różnych sposobów”.

Wynik był zaskakujący. Studenci, którzy czytali opowiadania, znacznie lepiej wypadli w tym teście pod kątem rozpoznawania potrzeb i uczuć innych osób, lepiej także znosili stan niepewności. - Czytanie fikcji stymuluje myślenie i utożsamianie się z rozumowaniem osób, nawet tych, których nie lubimy - mówi Djikic.

Naukowcy przyznają, że nie wiedzą, jak długo utrzymuje się „efekt fikcji”, ale maja nadzieję, że ich wyniki wpłyną na sposób, w jaki uczy się dzieci w szkołach.

(ew/DailyLounge)