Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Borys 18.03.2014

Strefa buforowa prędko nie zniknie, ale będą rekompensaty

Trwa skup żywca wieprzowego w strefie buforowej, ale nawet te firmy, które zdecydowały się go prowadzić liczą na dyskrecję obawiając się w przyszłości problemów ze sprzedażą swoich przetworów.
Strefa buforowa prędko nie zniknie, ale będą rekompensatyGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Czy jest szansa, że ta strefa zniknie, a tego żądają rolnicy? – Całkiem nie zniknie. O sytuacji polskich rolników w Jedynce rozmawiał Dariusz Kwiatkowski z Tadeuszem Blicharskim z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej "Polsus".
Czytaj także

Unia Europejska chce przeznaczyć co najmniej 7,5 mln euro na pomoc rolnikom, którzy ponieśli straty w następstwie wystąpienia afrykańskiego pomoru świń w Polsce. Rolnicze lobby w Brukseli, przy udziale polskich ekspertów  stara się  o przyznanie zdecydowanie większej kwoty.

Jak przebiega skup trzody w strefie buforowej

Po jednym dniu trudno ocenić. – Na początek do „zdjęcia” będzie około 100 tys. sztuk tuczników, co stanowi wartość ok. 55 mln zł i to trzeba zrobić w najbliższym czasie – mówi Tadeusz Blicharski z Polskiego  Związku  Hodowców  i Producentów Trzody Chlewnej "Polsus".

Ile firm zajmuje się skupem

Obecnie trudno na to pytanie odpowiedzieć. – Podejrzewam, że firmy które się tym skupem zajęły i realizują to przedsięwzięcie nie chcą się ujawniać. Nawet gdybym ja wiedział, to też bym nie zrobił krzywdy tym podmiotom. Zwróćmy uwagę na fakt, że renomowane zakłady mięsne nie chcą w tym uczestniczyć, gdyż obawiają się utraty rynku, obawiają się reakcji importerów swoich wyrobów, że w tych wyrobach będzie takie „stygmatyzowane” mięso. Dlatego duże  zakłady bardzo ostrożnie podchodzą do tych propozycji, a sprawa jest delikatna, drażliwa i  dosyć trudna do rozwiązania –  wyjaśnia Tadeusz Blicharski.

Kiedy zniknie strefa buforowa

Rolnicy, którzy przerwali w ubiegłym tygodniu blokowanie dróg zapowiadali, że wrócą na drogi, jeśli nie zostanie zniesiona strefa buforowa. Jest to rzeczywiście duży problem, bowiem zakładając, że teraz nadwyżka żywca wieprzowego będzie skupiona, ale fermy działają cały czas i będą  kolejne partie żywca do sprzedaży. Tymczasem firmy obawiają się kupować ten żywiec, bojąc się późniejszych problemów, np. z eksportem. Czy jest szansa, że ta strefa zniknie, a tego żądają rolnicy?

– Całkiem nie zniknie. Ponieważ we wszystkich dokumentach, zaświadczeniach weterynaryjnych dotyczących mięsa eksportowanego jest zwykle taki zapis, że na terenie danego kraju czy regionu nie było afrykańskiego pomoru świń w ciągu ostatnich trzech lat. I to wszystko trzeba by renegocjować. Jednak najkrótszy, optymistyczny szacowany termin tych sankcji to 3–6 miesięcy – prognozuje Tadeusz Blicharski z „Polsusa”.

Nie wiadomo, jak potoczą się negocjacje nowego lekarza weterynarii z Unią Europejską ws. ograniczenia tej strefy buforowej. Ale na pewno pewne możliwości są.

Unia w zasadzie się zgadza

Wstępnie Unia mówi o pomocy wynoszącej co najmniej 7,5 mln euro dla rolników dotkniętych tym problemem, i o rekompensatach do 20 tys. ton wieprzowiny. Czy to wystarczy?

– W ubiegłym tygodniu byłem w Brukseli na grupie roboczej pigmeat-u (mięsa wieprzowego) jest to grupa robocza przy COPA COGECA (europejska organizacja zrzeszająca rolnicze związki zawodowe i organizacje spółdzielcze – red.), i grupa doradców komisarza europejskiego. Jestem w tych grupach ekspertem krajowym – prowadziłem rozmowy z szefem COPA COGECA, sekretarzem generalnym Pekką Pessonenem i tam oceniliśmy, że w pierwszym etapie potrzeba by pomocy unijnej w wysokości 20 mln euro. Z takimi ustaleniami negocjowałem później w DG, czyli w Dyrekcji Generalnej UE z szefami produkcji i obrotu produktami spożywczymi pochodzenia zwierzęcego oraz z szefem od obrotu mięsem. Wszędzie tam utrzymywaliśmy, że byłaby to kwota 20 mln euro ze strony UE i taka sama ze strony polskiego rządu. Muszę przyznać, że na nikim w UE kwota 20 mln euro nie zrobiła negatywnego wrażenia, akceptowali to i nadal lobbują w Komisji, żeby taką kwotę przeznaczyć – wyjaśnia ekspert.

Na wyniki tych rozmów musimy jeszcze poczekać, choć być może już w czwartek (20 marca) poznamy konkrety.

Zdaniem  Marka Sawickiego, który ponownie objął stanowisko ministra rolnictwa, jest szansa na to, aby  rekompensaty unijne  dotyczyły  40 tysięcy ton wieprzowiny.

Dariusz Kwiatkowski/mb