Logo Polskiego Radia
Jedynka
Beata Krowicka 17.06.2014

Ekonomista: tematy poruszane przez Belkę i Sienkiewicza omawiane są od dawna

Dr Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole zwraca uwagę, że sprawy rotacyjności członków RPP albo uprawnień NBP do zakupu obligacji nie zaistniały po raz pierwszy w rozmowie szefa MSZ z prezesem NBP. Tematy te były wcześniej wielokrotnie omawiane.
Prezes NBP Marek Belka (L) rozmawia z dziennikarzamiPrezes NBP Marek Belka (L) rozmawia z dziennikarzami PAP/Tomasz Gzell

We wtorek rząd zajmuje się między innymi założeniami do projektu nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim. Daje on bankowi centralnemu możliwość - z unijnymi ograniczeniami - kupna i sprzedaży dłużnych papierów wartościowych na rynku wtórnym. W nowelizacji jest też mowa o rotacyjności kadencji członków Rady Polityki Pieniężnej. Wątek nowelizacji ustawy znalazł się w rozmowie Marka Belki z Bartłomiejem Sienkiewiczem.

Dr Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole i członek Rady Gospodarczej przy Kancelarii Premiera zwraca uwagę, że także teraz bank centralny ma możliwość nabywania obligacji na rynku wtórnym.

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Jego zdaniem intencją wpisania tej możliwości do treści ustawy jest doprecyzowanie sytuacji. - Chodzi o to, by ten instrument, który de facto na tej półce się znajduje, żeby był wymieniony - powiedział ekonomista. Zwrócił uwagę, że w ustawie powinno być jasno powiedziane, kiedy NBP może skorzystać z takiej możliwości.

Traktat o funkcjonowaniu UE zakazuje nabywania na rynku pierwotnym obligacji skarbowych przez banki centralne. Zakaz nie obejmuje zakupu obligacji na rynku wtórnym. Jednak nawet te operacje są pilnowane przez Europejski Bank Centralny, by nie stały się one pośrednimi sposobami finansowania budżetu państwa.

Dr Jakub Borowski podkreśla, że bank centralny może skupować obligacje z rynku wtórnego, gdy na przykład chce zwiększyć płynność sektora finansowego lub obniżyć długoterminowe stopy procentowe.

- Chodziło o to, żeby wpisać to wyraźnie do ustawy, żeby NBP miał trochę większy komfort w wykorzystywaniu tego instrumentu, wiedząc, że ma silną podstawę prawną, by to robić - wyjaśnił ekspert.

Jak podkreślił ekonomista, trudno mówić o wpływie rozmowy ministra Sienkiewicza z prezesem NBP na kształt projektu ustawy. - Ta dyskusja o rotacyjności członków Rady trwa bardzo długo, to nie jest nic nowego. Dyskusja o instrumentarium też nie jest dyskusją całkiem nową. Prawdopodobnie jest tak, że część ekonomistów uważa, że wpisanie tego do ustawy jest potencjalnie groźne. Ja nie podzielam tego poglądu. Uważam, że takim instrumentem NBP powinien dysponować explicite, a nie implicite. Nie powinien wywodzić go z artykułu ustawy - stwierdził ekspert.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.

bk/ag