Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 08.03.2010

Musimy dołożyć do ZUS. Przynajmniej 70 mld zł!

- Prognozę ZUS, zakładającą, że państwo będzie musiało co roku dokładać do FUS 70 mld zł, trzeba potraktować poważnie, choć przychody zusowskie prawdopodobnie będą wyższe niż się przewiduje - powiedział w poniedziałek minister w kancelarii premiera Michał Boni.

Na ZUS płacimy dwa razy

O dziurze w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który odpowiada za wypłatę m.in. emerytur i rent, napisały w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna" i "Rzeczpospolita". "Jak właśnie wyliczył ZUS, państwo będzie musiało co roku dokładać do Funduszu 70 mld zł, czyli w ciągu pięciu lat da to astronomiczną kwotę 350 mld zł. To wariant realny - zaznacza "DGP". Tę sumę dołoży budżet państwa, czyli weźmię ją z naszych podatków.

- To trzeba obserwować, to jest ważny sygnał. Zawsze obciążenie jakie ZUS przedstawia jest zagrożeniem - powiedział w Trójce Boni.

ZUS zakłada zbyt niskie PKB?

Według Boniego ZUS bazuje swoje obliczenia na zbyt niskich przewidywaniach wzrostu gospodarczego. Przy wyliczeniach swoich wydatków ZUS przyjmuje wzrost gospodarczy na poziomie 1 proc. Musi tak robić, bo tyle przewiduje polski budżet na rok 2010. PKB może jednak wynieść więcej. Wtedy wzrosłyby wynagrodzenia, a wraz z nimi przychody ZUS ze składek.

- Jeśli tegoroczny wynik gospodarczy nie będzie na poziomie 1 proc., jak jest w budżecie, to okaże się, że przychody składkowe będą inne ze względu na to, że pewnie jednak wynagrodzenia będą trochę wyższe - podkreślił Boni.

Zaznaczył, że przy ustalaniu budżetu na rok 2010, pierwsza kalkulacja dotycząca bilansu przychodów i wydatków w ZUS również wynosiła ok. 70 mld zł.

Może być dużo gorzej

Teoretycznie to tylko przewidywania i sytuacja za 5 lat nie musi być tak zła.
- To bardzo dobrze, że ZUS przedstawia projekcje w horyzoncie pięcioletnim. Traktując to jako prognozę ostrzegawczą, pozwala nam zastanawiać się, jakie mogą i jakie muszą być dotacje do budżetu zusowskiego w roku 2011 - powiedział Boni.

Jak informuje "DGP", ZUS podał też wariant pesymistyczny. "Ten zakłada, iż budżet będzie musiał dopłacić do FUS aż 83 mld zł rocznie. A jeszcze trzy lata temu, kiedy ZUS ogłosił prognozę na lata 2008-2012, szacował, że maksymalna dopłata w ciągu pięciu lat wyniesie 184 mld zł - mniej niż połowę szacowanej obecnie. Na manko w FUS wpłynęły rosnące bezrobocie i obniżenie składki rentowej" - czytamy w "DGP".

- Trzy lata temu było oczywiste, że wynagrodzenia szybciej rosły, kalkulacja składki była automatycznie większa i bilansowało się to lepiej. Dzisiaj te założenia w perspektywie pięciu lat są bardziej ostrożne - zaznaczył Boni.