Christine Lagarde ma poparcie większości krajów Unii Europejskiej. Stany Zjednoczone nie zdecydowały jeszcze, kogo chcą poprzeć. Departament Skarbu lakonicznie oświadczył tylko, że wesprze tego kandydata, którego popierać będzie większość członków Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Lista nowych chętnych na stanowisko dyrektora generalnego zostanie zamknięta 10 czerwca. Nazwisko nowego dyrektora generalnego powinnismy poznać do końca czerwca.
Najważniejszym warunkiem, aby ubiegać się o to stanowisko, jest pochodzenie z kraju należącego do Funduszu. Od 1945 roku, czyli daty kiedy powstała ta organizacja, jej szefem jest Europejczyk. Teraz jednak podniosły się głosy, że czas na zmiany, a do gry mocno o to intratne stanowisko chcą wejść m.in. Chiny i Indie. Każdy z kandydatów musi mieć doświadczenie w polityce gospodarczej oraz wykazywać cechy dobrego dyplomaty.
Brytyjski kanclerz skarbu George Osborne powiedział, że Wielka Brytania wesprze Christine Lagarde w staraniach o fotel prezesa MFW. To kraj z dużą siłą głosu w tej instytucji. Osborne chwalił Lagarde za zdolności przywódcze podczas francuskiej prezydencji w grupie państw G-20 oraz jej stanowczość w promowaniu cięcia deficytów budżetowych.
Niemcy już wcześniej przekazali, że najprawdopodobniej poprą kandydaturę francuskiej minister finansów. O tym, że Christine Lagarde jest odpowiednią kandydatką na to stanowisko, mówił niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble. Teraz w podobnym tonie wypowiedziała się kanclerz Niemiec. Angela Merkel pochwaliła doświadczenie i osobowość francuskiej minister. Merkel opowiedziała się jednak za tym, aby Europa wystawiła wspólnego kandydata.
W poniedziałek rozpocznie się procedura wyboru nowego dyrektora zarządzającego Międzynarodowego Funduszu Walutowego - poinformowały jego władze. Kto nim zostaniem powinniśmy się dowiedzieć 30 czerwca.
Poszukiwania nowego szefa są koniecznie, bo ten dotychczasowy Dominique Strauss-Kahn podał się do dymisji. Jest on oskarżony o próbę gwałtu na pokojówce jednego z nowojorskich hoteli. Nowego szefa chce mieć Europa, która - jak się wydaje - ma już swoją faworytkę. To minister finansów Francji Christine Lagarde.
Coraz więcej krajów wyraża pozytywną opinię na temat francuskiej minister finansów Chrisitne Lagarde. Wśród nich te największe - oprócz Francji, także Niemcy, Włochy i Wielka Brytania. Niektórzy mówią, że to daje już 90 procent szans na wybór. Dlatego oficjalnie nazwisko Lagarde zostanie zaproponowane po szczycie państw grupy G8, które odbędzie się w Deauville pod koniec maja.
Jednak informacji o ogłoszeniu kandydatury nie potwierdza rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen.
- Nie można tego rozstrzygać już teraz. Mówienie, kiedy Unia Europejska mogłaby wystawić swojego kandydata, jest po prostu niemożliwe - stwierdza Hansen.
Francuska minister finansów, choć jest faworytką, to wywołuje entuzjazmu we wszystkich krajach członkowskich. Wiąże się to z jej domniemanym udziałem w aferze korupcyjnej. Przyznała ona 285 mln euro biznesmenowi Bernardowi Tapiemu, który wspierał w kampanii Nicolasa Sarkozyego. Pojawiły się opinię, że do czasu wyjaśnienia sprawy i decyzji o ewentualnym śledztwie Lagard nie powinna być wystawiana jako kandydatka na szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
IAR/tk