Polska sprzedała to prawo za 40 mln euro. To 10-krotnie mniej od obecnej ceny rynkowej.
Zgodnie z decyzjami podjętymi w Kioto, w ciągu ostatnich czterech lat Hiszpania mogła zwiększyć emisję dwutlenku węgla o 15 proc., jednak wzrost wyniósł prawie 23 proc. Dlatego, żeby wypełnić wymogi Protokołu, musiała dokupić w innym kraju prawo do emisji.
W kwietniu w senacie minister rolnictwa i ochrony środowiska Miguel Arias Caniete uspokajał, że rząd ma na to pieniądze: 400 mln euro - jeśli kupi po preferencyjnej cenie 4 euro za tonę, albo 800 mln - jeśli będzie musiał zapłacić najwyższą stawkę.
Jak donoszą media, cena odkupienia od Polski praw do emisji jest 10-krotnie niższa od preferencyjnej (0,40 centów za tonę). Biuro prasowe hiszpańskiego Ministerstwa Rolnictwa odmówiło skomentowania tej informacji i poinformowało, że szczegóły transkacji są tajemnicą.
Dodało, że pieniądza ze sprzedaży CO2 Polska będzie musiała zainestować w projekty związane ze środowiskiem naturalnym, m.in. w ekologiczny transport i oświetlenie ulic.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>