Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 22.02.2013

Merkel przed wyborami staje na drodze łupkom

Niemcy dołączają do frakcji antyłupkowej, przed wyborami szykują przepisy ograniczające technologie wydobycia gazu z łupków – pisze „Gazeta Wyborcza”. To może wpłynąć na prawo w całej UE i na sytuację Polski.
Merkel przed wyborami staje na drodze łupkomWikimedia Commons/Ruhrfisch

W czwartek kanclerz Niemiec Angela Merkel po raz pierwszy wypowiedziała się w sprawie szczelinowania hydraulicznego - techniki do wydobycia gazu ze złóż w skałach łupkowych. „GW” dodaje, że jest to wypowiedź nieprzychylna.

- Jest bardzo prawdopodobne, że dzięki tej technice także w Niemczech można wydobywać gaz, ale w przeciwieństwie do znacznych części USA żyjemy na gęsto zaludnionym terenie. Dlatego musimy bardzo dokładnie sprawdzić, czy tę technikę można tu stosować. Najważniejsze, by nie stwarzało to żadnego zagrożenia dla ludzi i środowiska. Ministerstwo środowiska chce ustawowo zakazać tej techniki na obszarach ochrony wody pitnej - powiedziała Merkel w wywiadzie opublikowanym w dzienniku "Straubinger Tagblatt".

Wydobycie gazu łupkowego stało się punktem zapalnym w niemieckiej kampanii przed wyborami 22 września. Pod koniec zeszłego roku rządowy Instytut Nauk o Ziemi i Zasobach Naturalnych oszacował, że niemieckie łupki kryją od 700 mln m sześc. do 2,3 bln m sześc. gazu. To przez 10-30 lat zaspokoiłoby zapotrzebowanie Niemiec. Dziś 86 proc. gazu importują, głównie z Rosji. Berlin forsował też budowę gazociągu Nord Stream, który przez Bałtyk łączy bezpośrednio Niemcy z Rosją, i przyznał kilka miliardów euro gwarancji na kredytowanie tej inwestycji.

We Francji półtora roku temu przed wyborami prezydenckimi uchwalono zakaz wierceń w łupkach. Moratorium na łupki przyjęły Czechy i Bułgaria.
To wszystko może na polskich planach. W tym roku Komisja Europejska ma zaproponować unijne przepisy o eksploatacji gazu z łupków. Dlatego dwa miesiące temu Bruksela rozpoczęła badania opinii obywateli Unii na ten temat. Opinie zbiera za pomocą tendencyjnej ankiety, która narzuca negatywną ocenę łupków - alarmują polscy eurodeputowani i socjolodzy.

agkm/Gazeta Wyborcza/Więcej w Gazecie Wyborczej >>>