Logo Polskiego Radia
IAR
Dominik Panek 14.07.2010

Sergio Paulihno wygrał 10. etap Tour de France

Dziesiąty etap Tour de France wygrał Sergio Paulihno z Radioshak wyprzedzając na mecie o pół koła Białorusina Wasilija Kiryjenkę z hiszpańskiej grupy Caisse d'Epargne.

Liderem jest Andy Schleck z Saxo Banku. Sto siedemdziesiąt dziewięć kilometrów, ze znanego ze świetnej drużyny piłki ręcznej - Chambery, do Gap, które bez sukcesu ubiegało się o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich. W Paryżu, na Polach Elizejskich, w czasie defilady z okazji 14 lipca, lało jak z cebra. W Alpach -żar. Chwilami czterdzieści stopni. To obezwładnia Francuz Thomas Voeckler, powiedział :"Wszystko razem ma wpływ na nasze osłabienie. Trudne etapy, ich długość, upał. Szczególnie daje to w kość w Alpach."

Upał odbierał chęć do ataku. Ale czterech nie wytrzymało. Ruszyli do przodu. Peleton nawet nie podniósł zmęczonej upałem powieki. Czterech. Żadnego Francuza. A to święto Francji! Ruszyło za nimi dwóch Francuzów. Ucieczka nabrała trójkolorowych rumieńców. Peleton nie reagował. Według Francuza Jerome'a Pineau walczącego o koszulkę dla najlepszego górala, miejscem batalii o zwycięstwo w Tour de France będą Pireneje. „ Widziałem wczoraj Contadora i Schlecka jak wjeżdżali na Madelaine. To jeden z nich wygra". Dlatego peleton drzemie. Płasko. Dno doliny. Uciekający mają cztery minuty przewagi. Mkną wśród winnic sabaudzkich szczepów. Pierwszy, ostry podjazd. Osiem minut przewagi. 74 kilometry do mety. Ponad dziesięć minut przewagi. Peleton słania się na rowerach. Coraz wyżej. Coraz węziej. Jadą u stóp Sanktuarium Matki Bożej w La Salette. Mają jedenaście minut przewagi. Najtrudniejszy podjazd dnia - przełęcz Noyer. Zjazd. Znów wspinaczka. Ucieka Paulihno. Dochodzi go Białorusin Kiryjenko. Gap. Szeroka aleja. 13 minut za nimi peleton. Czają się. Kilometr. Linia mety. O mignięcie szprychy szybszy Paulihno.

Jutro jedenasty etap. Sto osiemdziesiąt cztery kilometry. Alpy żegnają kolarzy.

dp