Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 21.02.2009

Moda na język polski

Zamiast "poszedłem" - „poszłem”, zamiast "wziąć" - „wziąść”, zamiast "wszedłem" - „weszłem” to tylko niektóre błędy językowe, które notorycznie popełniają Polacy. 21 lutego to dobry dzień, by każdy z nas zwrócił uwagę na poprawność języka, którym się posługuje. Właśnie ten dzień został ustanowiony przez UNESCO Międzynarodowym Dniem Języka Ojczystego.


W tym roku Rada Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk wraz z Biblioteką Śląską organizują w historycznej sali Sejmu Śląskiego w Katowicach uroczystą inaugurację ogólnopolskiego przedsięwzięcia „Moda na polski”. O projekcie a także problemach Polaków związanych z właściwym posługiwaniem się językiem polskim Polskiemu Radiu opowiada Aneta Satława, kierownik działu promocji Biblioteki Śląskiej.

Dlaczego ortografia i interpunkcja sprawia Polakom tak dużo trudności?

Powodów jest kilka. Dużą trudność sprawia Polakom koniugacja i deklinacja. Języka uczymy się w domu. Pewne nawyki przejmujemy od naszych bliskich. Jeśli nasi rodzice, bliscy mówili niepoprawnie istnieje duże prawdopodobieństwo, że my też będziemy popełniali błędy. Dużą rolę odgrywają nauczyciele. Duże znaczenie ma także to czy dużo czytamy. To przede wszystkim literatura uczy nas poprawnego posługiwania się językiem.

UNESCO ocenia, że 77% Polaków ma problemy ze zrozumieniem tekstu. Sprawnych językowo jest zaledwie 2% Polaków.

Faktycznie, nie brakuje osób, które mówią źle. Myślę, że jest też dużo Polaków, którzy przepięknie posługują się polszczyzną. Często piękną polszczyzną posługują się osoby, które nie skończyły studiów humanistycznych. Niezbędne jest też pewne wyczucie językowe. Na większą świadomość językową mają wpływać takie dni jak np. 21 lutego, ale nie tylko. Od kilku lat organizowane są też imprezy, które mają zwrócić uwagę Polaków na to, jaką polszczyzną się posługują. Ważnym wydarzeniem jest organizowane od lat przez panią Krystynę Bochenek dyktando oraz przyznawanie tytułu ambasadora polszczyzny. Myślę, że tych przedsięwzięć, w których zwracamy uwagę na poprawność języka polskiego jest coraz więcej i dzięki temu świadomość językowa Polaków może się zwiększyć.

Nie razi pani to, że coraz częściej Polacy zamiast np. słowa "przesłać" używają „forwardować”, zamiast "termin końcowy" „dead Line”? Podobne przykłady można mnożyć.
Myślę, że takie określenia zdarzają się w określonych, wybiórczych sytuacjach a także np. w branżowych środowiskach. Język specjalistyczny charakteryzuje się przejmowaniem takich wyrazów. W potocznej polszczyźnie tych wpływów nie ma aż tak dużo i nie są aż tak bardzo odczuwalne. Chcemy pokazać, że język może być piękny, bogaty, może nieść ze sobą piękną paletę określeń.

Negatywnie należy też oceniać posługiwanie się, zwłaszcza przez ludzi młodych, określeniami typu „ok.”, „spoko” , „pozdro”, itp.?

Bardzo negatywnie oceniam posługiwanie się przez Polaków skrótami. Nie do końca zauważamy, że jest to negatywne zjawisko. Negatywnie oceniam także zamienianie wyrazów, które są proste i klarowne zbitkami językowymi, neologizmami. Jestem z pokolenia, które określenia typu: klubokawiarnia, samochód, snopowiązałka, meblościanka śmieszą.

W tym roku Rada Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk wraz z Biblioteką Śląską organizują w sali Sejmu Śląskiego w Katowicach uroczystą inaugurację ogólnopolskiego projektu „Moda na polski”. Na czym polega to przedsięwzięcie?

Ponieważ nasze przedsięwzięcie kierujemy głównie do młodzieży przygotowaliśmy dla nich moc atrakcji m.in. otwarcie wystawy fotogramów „Uroda polszczyzny”, spotkanie z pisarzem Wojciechem Kuczokiem, najważniejsze będzie jednak dyktando opracowane przez prof. dr. hab. Andrzeja Markowskiego. Treści testu jeszcze nie znamy. Zostanie dostarczony do nas 21 lutego. Pragnę zaznaczyć, że nie chcemy traktować spotkania z młodzieżą jako wydarzenia mającego na celu tylko sprawdzanie ich umiejętności ortograficznych. Bardziej traktujemy to wydarzenie jako spotkanie z miłośnikami naszego języka ojczystego.

Jednym z punktów programu ogólnopolskiego projektu „Moda na polski” jest dyktando, które napiszą licealiści. Ortografia i interpunkcja sprawia Polakom nie mało trudności, dlatego często sceptycznie traktują podobne przedsięwzięcia. Jak został przyjęty pionierski projekt Rada Języka Polskiego?

Muszę przyznać, że obawialiśmy się tego trochę, ale ku naszemu zdziwieniu młodzież zareagowała dość entuzjastycznie. Mieliśmy bardzo dużo zgłoszeń. Młodzież bardzo chętnie przystępuje do tego pojedynku, rywalizacji. Traktujemy ten dzień jako święto języka polskiego.

Dlaczego pierwszą edycję projektu „Moda na polski” skierowali państwo do licealistów?

W tym roku będą to licealiści. Wierzymy, że w przyszłym roku zgłoszeń będzie o wiele więcej i z projektem wyjdziemy także do szerszej grupy miłośników języka polskiego. Myślę, że wtedy stopień trudności dyktanda będzie także inny. W tym roku chodziło nam przede wszystkim o to, aby rozkręcić modę na polski wśród młodych ludzi, wybraliśmy więc licealistów. Dyktando napisze około 160 osób. To będzie program pilotażowy. Chcemy zarazić nim całą Polskę. Myślę, że w przyszłości będzie tych szkół więcej i będą one pochodziły nie tylko ze Śląska. Jeśli zarazimy tym pomysłem innych to myślę, że z czasem Dzień Języka Ojczystego rozszerzy się do kilku.