Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 14.02.2014

W Arabii Saudyjskiej nieodpowiednia abaja może ściągnąć uwagę policji religijnej

- Konieczność noszenie przez kobiety abai jest również ich przywilejem. Wychowały się w społeczeństwie, w którym ich matki również bardzo często były zakryte. Nie czując na sobie wzroku mężczyzn mają poczucie bezpieczeństwa - mówiła w Jedynce Maja Eldaly, Polka mieszkająca w Arabii Saudyjskiej.
Mieszkanka Rijady, stolicy Arabii SaudyjskiejMieszkanka Rijady, stolicy Arabii SaudyjskiejPAP/EPA

Abaja to wierzchnie okrycie noszone w krajach muzułmańskich. Wyglądem przypomina szeroką, długą sukmanę bez rękawów. Z punktu widzenia Europejki noszenie abai jest dość uciążliwe.  – W Arabii Saudyjskiej jest niezwykle gorąco. Średnia temperatura latem przekracza 40 stopni Celsjusza. Tymczasem abaja, ze swojej natury, nie może być przewiewna. Musi być nieprzejrzysta,  bardzo, ale to bardzo długa i zgrzebna - tłumaczyła w audycji "Reszta świata" Maja Eldaly.

W Arabii Saudyjskiej zdarzają się jednak kobiety ubrane również w abaje półprzezroczyste albo w kwieciste wzory. - W ten sposób demonstrują one jakąś chęć wyrwania się z tego reżimu nakazu zakrywania ciał. Jednak większość kobiet nosi czarne abaje, również w Dżedzie, która jest dużo bardziej postępowa od stołecznej Rijady - podkreślała Polka od dwóch lat mieszkająca w tym muzułmańskich kraju.

Maja Eldaly sama również zawsze ubiera czarną abaję, m.in. ze względu na wszechwładną policję religijną. - Może ona teoretycznie zatrzymać każdego. Wprawdzie do kobiety nie mogą zwracać się bezpośrednio, ale mogą nakazać jej zasłonięcie włosów, powabnego nadgarstka czy odkrytej stopy - opowiadała Polka.

Rozmawiał Tomasz Michniewicz.

Audycja "Reszta świata" na antenie Jedynki w każdy piątek o godz. 9.10.

pg/asz