Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Klaudia Hatała 07.01.2014

Polsko-brytyjski spór o zasiłki na dzieci imigrantów. "Rodacy wracajcie"

Brytyjski premier chce je ograniczyć, by obejmowały tylko dzieci pozostające na Wyspach. W odpowiedzi szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski wskazuje, że oznaczałoby to nierówne traktowanie podatników.
Premier Wielkiej Brytanii David CameronPremier Wielkiej Brytanii David Cameron flickr/The Prime Minister's Office

Analizując stanowisko Sikorskiego "The Daily Telegraph" przewiduje, że Polska udaremni Davidowi Cameronowi plan rewizji zapisów traktatowych w sprawie zasiłków.

Traktat o Unii gwarantuje obecnie wszystkim państwom członkowskim pełną wzajemność zasiłkową, tyle że nie wszystkie mają równie hojne systemy opieki socjalnej. Polska może użyć weta i udaremnić Cameronowi reformę traktatu unijnego - uważa "Daily Telegraph". A brytyjski premier obiecał ją wyborcom i jeśli nie dotrzyma słowa, zapowiedziane na 2017 rok referendum może się zakończyć wystąpieniem Londynu z Unii.

"Taki pogląd premier Cameron wyznaje od dawna"

Rzecznik Davida Camerona poinformował w BBC, że premier nie zmienił stanowiska. - To jedna ze spraw, którą premier Cameron poruszył w przemówieniu o migracji w marcu ubiegłego roku. Taki pogląd wyznaje od dawna. Dał mu wyraz także w niedzielnym wywiadzie dla BBC - zaznaczył rzecznik brytyjskiego premiera.

Rzecznik wypowiedział się w reakcji na uwagę ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który pytał na Twitterze, czy "skoro Wielka Brytania otrzymała polskich podatników, to czy nie powinna również płacić im świadczeń".

Sikorski: wnoszą do brytyjskiego systemu dwa razy więcej niż czerpią korzyści

Radosław Sikorski w poniedziałkowej rozmowie z redakcją BBC News odnosząc się do wypowiedzi premiera Davida Camerona nt. konieczności wprowadzania zmian w UE m.in.  w zakresie przyznawania zasiłków, zaznaczył, że choć konieczne jest likwidowanie luk w prawie europejskim, to jednak krytykowana przez Camerona unijna polityka nie stanowi luki, ale jest ogólnoeuropejską zasadą, z której korzystają także brytyjscy obywatele mieszkający np. w Niemczech czy Luksemburgu.

Minister podkreślił równocześnie, że polscy obywatele wnoszą do brytyjskiego systemu dwa razy więcej środków niż czerpią korzyści ze świadczeń społecznych. - Jeżeli Brytyjczycy chcą, by ich system świadczeń społecznych był mniej hojny, to mają pełne prawo wprowadzenia w nim zmian, jednakże powinny one dotyczyć wszystkich osób mieszkających i pracujących w Zjednoczonym Królestwie – dodał Radosław Sikorski. W ocenie ministra, dla Wielkiej Brytanii korzystna jest także sytuacja, w której państwo polskie płaci za edukację i opiekę zdrowotną dzieci polskich obywateli będących brytyjskimi podatnikami.

"Modne hasło o turystyce zasiłkowej nie zostało potwierdzone"

Szef polskiej dyplomacji podkreślił również, że rozumie konieczność poszukiwania przez brytyjski rząd dodatkowych źródeł dochodów. Wskazał, że cel ten warto osiągnąć poprzez ograniczanie luk prawnych dotyczących osób spoza UE mieszkających w Wielkiej Brytanii i bardzo często unikających płacenia podatków. Podkreślił, że modne hasło o turystyce zasiłkowej w ramach UE nie zostało potwierdzone przez żadne badania.

Wyraził ponadto przekonanie, że wszelkie wprowadzane zmiany nie powinny dyskryminować wybranych grup, lecz muszą obejmować wszystkich obywateli UE.

Wcześniej w poniedziałek, minister Radosław Sikorski skomentował również niedzielną wypowiedź premiera Davida Camerona sugerującą konieczność ograniczenia wypłacania zasiłków dla dzieci imigrantów (w tym m.in. Polaków), które mieszkają w ojczystych krajach. "Jeśli Polak jest brytyjskim podatnikiem, to chyba z prawem do ulg i przywilejów? Zresztą, Rodacy, wracajcie – napisał minister Sikorski na swoim koncie na Twitterze.

Czytaj<<<3/4 Brytyjczyków opowiada się za ograniczeniem imigracji>>>

"Prowokuje spór z Polską, zamiast zabiegać o jej poparcie"

W niedzielnym wywiadzie dla telewizji BBC brytyjski premier odpowiadał na pytania związane z imigracją. David Cameron opowiedział się za pozbawieniem pracujących w Wielkiej Brytanii imigrantów z krajów UE dodatku rodzinnego na dzieci, jeśli dzieci te przebywają w swych krajach ojczystych. Brytyjski premier opowiedział się m.in. przeciwko pobieraniu przez pracujących na Wyspach Polaków zasiłku na dzieci w Polsce.

Niefortunna wypowiedź premiera Camerona, który mówił o polskich dzieciach na brytyjskich zasiłkach, była o tyle uzasadniona, że z danych opublikowanych przez "Mail on Sunday" wynika, że z zasiłku na dzieci korzysta około 24 tys. rodzin imigrantów z państw unijnych posiadających łącznie około 40 tys. dzieci, z których dwie trzecie (dokładnie 25659) to dzieci polskie. Za nimi lokują się dzieci irlandzkie (2609), francuskie (2003), słowackie (1881) oraz litewskie (1772).

Jeden z brytyjskich bywalców Twittera gani premiera, że "prowokuje spór z Polską, zamiast zabiegać o jej poparcie".

Czytaj<<<Cameron przeciw zasiłkom na dzieci w Polsce>>>

Dodatek na dzieci (child benefit) wynosi w Wielkiej Brytanii obecnie 20,30 funtów tygodniowo na pierwsze dziecko i 13,40 funtów na każde kolejne. Do niedawna było to świadczenie niezależne od poziomu dochodów rodziców, ale w ubiegłym roku jego wysokość ograniczono w przypadku rodzin, w których jeden z członków zarabia ponad 50 tys. funtów rocznie, zaś przekroczenie progu 60 tys. funtów powoduje, iż dodatek w ogóle nie jest wypłacany.

Protest Grupy Wyszehradzkiej
1 grudnia wspólne oświadczenie w sprawie swobodnego przepływu osób wydali ministrowie spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej - Czech, Polski, Słowacji i Węgier. Zwrócili w nim uwagę, że "migranci z Europy Środkowej i Wschodniej przynieśli wiele korzyści brytyjskiej gospodarce".
"Są oni młodsi i aktywniejsi zawodowo niż statystyczni Brytyjczycy, a ich udział w tworzeniu dochodu krajowego Wielkiej Brytanii znacznie przewyższa wartość pobieranych przez nich świadczeń społecznych. Ponadto są oni bardziej skłonni wracać do swoich krajów niż migranci z krajów rozwijających się lub dotkniętych konfliktami, nienależących do UE" - podkreślili ministrowie.

Czytaj<<<Lider brytyjskiej opozycji: będziemy walczyć o lepsze zarobki dla imigrantów>>>

IAR,PAP,msz.gov.pl,kh

''