Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 27.01.2014

Będzie wniosek o stan wyjątkowy na Ukrainie?

Jeśli protestujący nie zwolnią gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości Ukrainy, szefowa resortu sprawiedliwości będzie wnioskowała o stan wyjątkowy.
Ukraińscy protestujący uczestniczą w pogrzebie jednego z manifestantów, który zginął w trakcie demonstracjiUkraińscy protestujący uczestniczą w pogrzebie jednego z manifestantów, który zginął w trakcie demonstracji PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
Galeria Posłuchaj
  • Protesty na Ukrainie. Zajęte Ministerstwo Sprawiedliwości - korespondencja z Kijowa Pawła Buszki (IAR)
  • Piotr Pogorzelski o tym, że 39 osób, związanych z protestami na Majdanie w Kijowie, uważanych jest za zaginione/IAR
  • Wojciech Cegielski o ocenach ekspertów, którzy uważają, że sytuacja na Ukrainie jest coraz bardziej skomplikowana/IAR
  • Opuszczenia ministerstwa domaga się jego szefowa Ołena Łukasz - Jeśli do tego nie dojdzie, będę zmuszona zwrócić się do prezydenta Ukrainy o wstrzymanie rozmów z opozycją. Zwrócę się też do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony z prośbą o rozważenie wprowadzenia stanu wyjątkowego - zagroziła/IAR
Czytaj także

W nocy grupa protestujących na Majdanie, zajęła siedzibę ministerstwa sprawiedliwości przy ulicy Horodeckiego. Minister Ołena Łukasz poinformowała, że jeśli protestujący nie wyjdą z budynku, będzie wnioskowała do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, o rozpatrzenie wniosku o wprowadzenie stanu wyjątkowego w całym kraju.

Na ulicy ul. Hruszewskiego, prowadzącej do budynków rządu i parlamentu, w nocy z niedzieli na poniedziałek oddziały milicji i demonstranci trwali na swoich pozycjach.
Pierwszą linię przeciwników rządu od kordonu funkcjonariuszy dzieliło kilkadziesiąt metrów. Demonstranci uderzali kijami o metalowe beczki powodując hałas, jednak nie rzucali niczym w milicjantów, którzy stali z tarczami opartymi o ziemię.
Na Majdanie Niepodległości noc spędziło kilka tysięcy ludzi. Część z nich była zgromadzona pod sceną. Inni grzali się przy ogniu. Tak jak w poprzednich dniach co godzinę demonstranci śpiewali ukraiński hymn.

Berkut i tituszki ramię w ramię

Protesty nie tylko w Kijowie. Akty sprzeciwu wobec władz rozszerzają się na niemal całą Ukrainę. W poprzednich dniach opozycjoniści zdobyli siedziby administracji obwodowych na zachodzie kraju. W niedzielę przed budynkami rządowymi odbyły się protesty w południowo-wschodnich regionach: Dniepropietrowsku, Zaporożu i Doniecku

Relacja torturowanego na Ukrainie (26.01.2014) / (CNN Newsource/x-news)

Nocą ukraińska milicja rozgromiła protesty w wielu miastach Ukrainy. Są poszkodowani i dziesiątki zatrzymanych. W pacyfikacji milicji często pomagali wynajęci dresiarze- tzw. tituszki.
W Dniepropietrowsku , gdzie odbywał się protest przed miejscową administracją, zatrzymano kilkadziesiąt osób. Milicji miały pomagać tituszki. Dresiarze bili osoby postronne i dziennikarzy.

>>> Papież Franciszek: solidaryzuję się w modlitwie z Ukrainą >>>
W Sumach miting protestujących rozbiły oddziały Berkutu. W dzień protestowało tam kilka tysięcy przeciwników władz, którzy weszli do budynku miejscowej administracji. Według relacji świadków, milicja zachowywała się bardzo agresywnie.
W Czerkasach uczestników miejscowego protestu przyjechali wesprzeć kijowianie z Automajdanu. Protestujący próbowali zająć budynek Administracji Obwodowej. Interweniowała milicja, w tym oddziały Berkut. Są pobici i zatrzymani. Wśród zatrzymanych są dwaj dziennikarze Telewizji Biełsat.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Również w Zaporożu są ranni i zatrzymani, po rozpędzeniu protestu przez milicję i oddziały specjalne opozycyjnej demonstracji. Tutaj również milicję w biciu protestujących wspomagali wynajęci dresiarze.
W ciągu dnia zwolennicy Majdanu, zdobyli siedziby Administracji Obwodowych w Winnicy, Czernihowie, w Iwano-Frankowsku, Równem, Tarnopolu, Lwowie i Chmielnickim oraz Łucku, Żytomierzu, Czerniowcach i Połtawie.

Oferta Janukowycza

Ukraińska opozycja odrzuciła w sobotę propozycje Wiktora Janukowycza w sprawie stanowisk rządowych dla jej liderów. Po trzygodzinnych rozmowach prezydenta z Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką i Ołehem Tiahnybokiem, politycznymi przywódcami protestów opozycji, Janukowycz w sobotę wieczorem zaoferował pierwszemu z nich tekę premiera, a Kliczce - wicepremiera ds. nauki i kultury. Zgodził się też na powołanie grupy roboczej ds. zmian w konstytucji, która rozszerzy kompetencje parlamentu kosztem prezydenta, oraz na uchwalenie ustawy o amnestii dla uczestników trwających od listopada protestów, o ile opuszczą oni zajęte bezprawnie gmachy rządowe w całym kraju.

Wideorelacja na żywo z Kijowa >>>

- Nie poddajemy się ani w Kijowie, ani w regionach, kontynuujemy negocjacje i domagamy się anulowania ustaw z 16 stycznia i wyborów prezydenckich w 2014 r. - ogłosił w odpowiedzi Kliczko na Majdanie Niepodległości. Dodał, że podstawowym postulatem opozycji są wcześniejsze wybory; opozycja nie ulegnie prowokacjom - zapewnił.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Z kolei Jaceniuk podkreślał, że opozycja jest gotowa do wzięcia odpowiedzialności za państwo, ale - jak zaznaczył - "nie wierzy w ani jedno słowo obecnych władz". Polityk uznał, że proponując opozycji stanowiska rządowe, Janukowycz uchyla się od odpowiedzialności za wydarzenia w kraju.

- Nasza odpowiedź jest taka: nie boimy się odpowiedzialności za losy kraju i ją przyjmujemy. Jesteśmy gotowi poprowadzić kraj do Unii Europejskiej, co oznacza uwolnienie Julii Tymoszenko i całej Ukrainy, będącej częścią Europy - mówił Jaceniuk.

Opozycja czeka na wtorkowe, specjalne posiedzenie parlamentu, by przekonać się, czy kontrolowana przez Janukowycza większość gotowa jest uwzględnić jej żądania.

Źródło: Espreso TV/x-news

O sytuacji na Ukrainie rozmawiał telefonicznie z Jaceniukiem premier Donald Tusk - poinformowała w niedzielę rzeczniczka rządu. Rozmówcy wyrazili nadzieję na pozytywne rozwiązanie kryzysu. Dzień wcześniej premier deklarował, że Polska jest gotowa udzielić pomocy humanitarnej i medycznej Ukrainie.

Protesty na Ukrainie

Demonstracje zwolenników integracji europejskiej Ukrainy, trwające od listopada, z czasem przekształciły się w wystąpienia antyrządowe. Protestujący domagają się ustąpienia władz i przedterminowych wyborów prezydenckich oraz parlamentarnych.

Protesty zaostrzyły się, kiedy 16 stycznia zdominowany przez prezydencką Partię Regionów parlament znacznie ograniczył prawo obywateli do demonstracji. 22 stycznia, w dniu święta państwowego Jedności Ukrainy, podczas starć z milicją padły pierwsze strzały. W wyniku zamieszek w Kijowie zginęło dotychczas sześć osób.

''

IAR/PAP/pp