Na Ukrainie potrzebni są wolontariusze medyczni, którzy mogą udzielać pierwszej pomocy pobitym. Ważne jest też zaangażowanie prawników, którzy między innymi udzielaliby porad osadzonym. Jak mówi gość Polskiego Radia 24 Oleksii Polegkyi z Uniwersytetu Wrocławskiego, protestujący są celowo odcinani od pieniędzy. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że konta biznesmenów, którzy chcą finansowo pomagać protestującym, są blokowane. W tej chwili zgromadzeni na Majdanie finansują się tylko z datków.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Ważna jest też m.in. pomoc dla niezależnych mediów, dzięki którym świat dowiaduje się o wydarzeniach na Ukrainie. Z reguły są to prywatne inicjatywy, bez zaplecza finansowego. Są bardzo słabe w porównaniu z mediami kontrolowanymi przez władze.
Zbiórki w całej Polsce
W kilku miastach ruszyły zbiórki darów między innymi w Warszawie, Lublinie, Krakowie, Poznaniu i Koszalinie. Potrzebne są ciepłe ubrania, koce, karimaty, śpiwory, środki opatrunkowe i żywność o długim terminie ważności. Zbiórka potrwa do 3 lutego. - Polska jest nie tylko naszym sąsiadem, czujemy gesty wsparcia - mówi konsul generalny Ukrainy w Lublinie ambasador Ivan Hrycak. Jego zdaniem dzisiaj każdy głos jest ważny i dla władzy i dla opozycji. Wiem, ze Polska nie zostawi Ukrainy samej sobie, odczuwamy to na każdym kroku - powiedział Iwan Hrycak.
Źródło: CNN Newsource/x-news
W wielu kościołach w całej Polsce odprawiane są msze w intencji naszych wschodnich sąsiadów. Organizowane są wiece poparcia. Ukraińcom przyda się dosłownie wszystko. - Potrzebne są artykuły spożywcze, środki opatrunkowe, przeciwbólowe, ciepła odzież, rękawiczki, zimowe obuwie - wylicza proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie, ks. mitrat Stefan Batruch.
- W pomoc angażuje się wielu ludzi - powiedział Roman Biłas przewodniczący koszalińskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce. Dzwonią ludzie z różnych miast, dopytując się, w jakiej formie mogą się włączyć do akcji. - Na Ukrainie mamy rewolucję , póki w Kijowie będzie Berkut będą zamieszki - uważa Roman Biłas. To może oznaczać, że protesty szybko się nie skończą.
Źródło: TVN24/x-news
Z kolei Fundacja Otwarty Dialog, we współpracy z Caritas Diecezji Samborsko-Drohobyckiej UGKC w Drohobyczu, ogłasza zbiórkę leków, aby pomóc osobom chorym i rannym podczas trwania protestów na Ukrainie.
Szczególnie przydane będą:
• leki na przeziębienie, np.: Rutinoscorbin, Cerutin, Witamina C, Aspiryna, Strepsils;
• leki przeciwbólowe, np.: Paracetamol, Ibuprofen;
• leki na układ trawienny, np.: Węgiel aktywowany, Stoperan, Nifuroksazyd;
• środki opatrunkowe np.: plastry, bandaże, serwetki sterylne, gazy;
Leki można przesyłać lub osobiście przekazywać na adres Fundacji Otwarty Dialog:
"Zbiórka dla EuroMajdanu".
Fundacja Otwarty Dialog
Al. J. Ch. Szucha 11a lok. 21 (3 piętro)
00-580 Warszawa
Biuro jest czynne od poniedziałku do piątku w godz. 8:30-16:30 (godziny późniejsze możliwe po wcześniejszym uzgodnieniu tel.: 22 307 11 22)
Można też finansowo zasilić Ukraińców, wpłacając pieniądze na numer konta:
PL98 2490 0005 0000 4530 4115 2508
Alior Bank SA
Kod BIC/SWIFT ALBPPLPW
W tytule koniecznie trzeba wpisać: Zbiórka dla EuroMajdanu
Zbiórka będzie prowadzona do końca stycznia. W razie potrzeby zostanie przedłużona. Odbiorem z Warszawy i dostarczeniem darów zajmie się Caritas Diecezji Samborsko-Drohobyckiej.
Protesty na Ukrainie
Demonstracje zwolenników integracji europejskiej Ukrainy, trwające od listopada, z czasem przekształciły się w wystąpienia antyrządowe. Protesty zaostrzyły się, kiedy 16 stycznia zdominowany przez prezydencką Partię Regionów parlament znacznie ograniczył prawo obywateli do demonstracji.
22 stycznia, w dniu święta państwowego Jedności Ukrainy, podczas starć z milicją padły pierwsze strzały. W wyniku zamieszek w Kijowie zginęło dotychczas sześć osób - podała opozycja.
Źródło: CNN Newsource/x-news
Ukraińska opozycja odrzuciła w sobotę propozycje Wiktora Janukowycza w sprawie stanowisk rządowych dla jej liderów. Opozycjoniści chcą m.in. wcześniejszych wyborów prezydenckich. Od piątku wieczorem - kiedy po dwóch dobach zerwano rozejm - w Kijowie znów jest niespokojnie.
IAR/PAP/PR24/aj