Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 11.03.2014

Szef MON Ukrainy: nasza armia jest w katastrofalnym stanie

Władze w Kijowie zapowiedziały zorganizowanie Gwardii Narodowej, która ma pomóc regularnemu wojsku.
Ukraińscy marynarze na okręcie Sławutycz w SewastopoluUkraińscy marynarze na okręcie "Sławutycz" w SewastopoluPAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Pełniący obowiązki ministra obrony Ihor Teniuch powiedział w Radzie Najwyższej, że stan armii jest bardzo zły. Liczebność wojsk lądowych wynosi 41 tysięcy, z tego w ciągłej gotowości powinna być połowa, a jest jedynie 6 tysięcy.

Dlatego władze chcą wesprzeć wojsko zmobilizowanymi cywilami i żołnierzami wojsk wewnętrznych. Razem mają oni stanowić Gwardię Narodową. Przewodniczący parlamentu i p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow zapewnia, że nie oznacza to powszechnej mobilizacji. Będą do niej brani tylko ochotnicy, którzy mają za sobą służbę wojskową.

Według ukraińskiego MON, na wschodniej granicy Rosji skoncentrowano 220 tysięcy żołnierzy. Na samym Krymie około 19 tysięcy. Resort tłumaczy przy tym, że powodem pasywności ukraińskiej armii jest nie tylko jej słabość, ale także to, że oficjalnie Moskwa nie uznaje, iż żołnierze na półwyspie należą do Rosji. Zastosowanie siły może być ocenione, jako agresja wobec własnego narodu. Poza tym, Ukraina nie ma planów przeciwstawienia się rosyjskim wojskom. Takiej możliwości po prostu nie przewidywano.

O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>

mc