Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 10.05.2014

Nieoczekiwane wyznanie premiera. Tusk może bardziej liczyć na kobiety?

- W pracy na pewno rzadziej zawodzę się na paniach niż na panach - ujawnił Donald Tusk.
Zdaniem szefa rządu Donalda Tuska, udział kobiet w polityce powinien być większyZdaniem szefa rządu Donalda Tuska, udział kobiet w polityce powinien być większyPAP/Tomasz Gzell

Szef rządu podzielił się też z dziennikarzami swoją decyzją w sprawie nadchodzących wyborów. Lider PO powiedział, że swój głos zamierza oddać na kobietę. Nie zdradził nazwiska swojej faworytki.

- Wydaje się, że wśród zdobywców mandatów do Parlamentu Europejskiego powinniśmy utrzymać prawdziwy parytet, połowa mandatów Platformy Obywatelskiej powinna być objęta przez panie. W każdym okręgu dużo pań na listach, można dokonać optymalnego wyboru - ocenił.
Jak mówił szef rządu, dziś spokój, bezpieczeństwo czy odpowiedzialność nabierają dodatkowego znaczenia, a są to cechy, które kobiety reprezentują "bardziej niż mężczyźni".
Zdaniem premiera, nie jest trudno opowiadać o parytetach, równouprawnieniu, sprawiedliwym udziale kobiet w polityce, jednak przekucie tego w praktykę jest trudniejsze. - W polskich warunkach to także zachęcanie kobiet do porzucania tradycyjnych ról społecznych - zauważył. Przypomniał też, że w jego ekipie jest bardzo silna reprezentacja kobiet - to m.in. marszałek Sejmu, wicepremier, rzecznik rządu.

Wybory do PE już 25 maja.

Według sondażu IBRiS Homo Homini na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 31 proc. ankietowanych. To dałoby partii 17 mandatów w PE, czyli o osiem mniej niż w obecnej kadencji. PiS dostałoby 30 proc. głosów, ale liczba mandatów byłaby ta sama, co w przypadku PO. Dla partii oznaczałoby to dwa miejsca więcej niż w poprzednich wyborach.

Trzecie miejsce w wyścigu o europarlament zająłby Sojusz Lewicy Demokratycznej z poparciem na poziomie 13 proc. i siedmioma posłami w PE. PSL wprowadziłby do Brukseli czterech europosłów (7 proc. poparcia). Koalicja Europa Plus Twój Ruch miałaby poparcie na poziomie 6 proc., a Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego - 5 proc.

IAR/PAP/asop