Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 14.05.2014

Kerry: karty do ”referendum” stemplowano w Moskwie

Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry potępił wtorkowy atak separatystów na wojska ukraińskie w rejonie Kramatorska. Kerry po raz kolejny wezwał Rosję, by nie destabilizowała Ukrainy.
Prorosyjskie grupy w ŁugańskuProrosyjskie grupy w ŁugańskuPAP/EPA/ANASTASIA VLASOVA

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

"Okrągły stół" na Ukrainie. Merkel: dla tych, którzy wyrzekną się przemocy [relacja] >>>

Sekretarz stanu oświadczył, że o przyszłości Ukrainy powinien decydować demokratyczny proces, a nie siła. - Przyszłość tego kraju nie może być określona pod lufami karabinów. Karty do głosowania stemplowane w Moskwie w referendum sterowanym przez Rosję nie powinny decydować o losie Ukrainy - mówił.

Potępiając atak, w którym zginęło siedmiu żołnierzy ukraińskich, John Kerry wezwał separatystów, by uszanowali wolę narodu, który chce zdecydować o przyszłości kraju w wyborach 25 maja.

Szef amerykańskiej dyplomacji poparł jednak ideę większej decentralizacji Ukrainy. - Oczekujemy prawdziwej deeskalacji konfliktu, rozbrojenia, opuszczenia okupowanych budynków w zamian za amnestię i dialog - podkreślał.

John Kerry powtórzył stanowisko amerykańskich władz wobec Rosji, że terytorium NATO jest nienaruszalne i sojusz będzie bronić każdego jego skrawka.

IAR/agkm

''