Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 16.05.2014

Synoptyk IMiGW: na Wiśle formuje się fala wezbraniowa po opadach deszczu

Jak poinformował Rafał Bąkowski, w Krakowie stan alarmowy spodziewany jest w sobotę, a w Warszawie 22-23 maja.
Strażacy pracują przy zabezpieczaniu jednego z podtopionych domów w SkoczowieStrażacy pracują przy zabezpieczaniu jednego z podtopionych domów w SkoczowiePAP/Andrzej Grygiel

Synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej powiedział, że strefa opadów na południowym wschodzie kraju przesuwa się powoli na Zachód. Objęła już województwa opolskie i dolnośląskie. Padać będzie tam w piątek i w nocy z piątku na sobotę. Wielkość opadów osiągnie 20-30 mm, a lokalnie 40 mm.
Jak wyjaśnił Bąkowski, za opady odpowiada układ niskiego ciśnienia znad Rumunii i Słowacji. - Układ wypełnia się i słabnie - dodał. Przypomniał, że właśnie ta sytuacja baryczna spowodowała obfite opady na Podkarpaciu i w południowej Małopolsce, rzędu od 80 do nawet 120 mm.
Ulewy nad Polską - relacja>>>

Według prognoz Instytutu, padać ma jednak mniej. Jak oceniono, w województwie mazowieckim, świętokrzyskim i lubelskim w piątek spadnie ok. 20 mm deszczu. Wskazał, że strefa opadów przesuwa się nad Opolszczyznę i Dolny Śląsk, gdzie może spaść nawet do 30 mm deszczu.
W tej sytuacji - jak oznajmił ekspert - trzeba się liczyć z lokalnymi podtopieniami, bo suma opadów w ostatnich trzech dniach przekroczyła średnią za cały miesiąc. IMGW ocenia, że nie ma bezpośredniego zagrożenia powodzią, jednak może dojść do takich zdarzeń jak np. przerwanie wału wzdłuż rzeki - co lokalnie mogłoby taką groźbę spowodować.
Stan ostrzegawczy w dorzeczu Wisły przekroczony jest obecnie w 50 miejscach, a stan alarmowy w 48. - W górnej części dopływów Wisły są stany alarmowe, a w dolnej - w najbliższym czasie jeszcze będziemy obserwować wzrosty stanów wód - podał Bąkowski.
Instytut przewiduje, że fala wezbraniowa na Wiśle dotrze w sobotę do Krakowa, a w Warszawie spodziewana jest około 22-23 maja. - Współpracujemy ze strażą, policją i innymi służbami, by te stany wód przeprowadzić do Bałtyku - zapewnił synoptyk.
Podkreślił, że trzeba mieć na względzie zarówno opady, jak i poziom wody w zbiornikach retencyjnych oraz charakterystykę wzbierających szybko górskich potoków. - Nie wszystkie wody spłynęły już do Wisły - oświadczył.
PAP, kk