Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 11.06.2014

Jaceniuk o zniżce na gaz: znamy te rosyjskie wybiegi

Ukraina nie przyjmie proponowanej przez Rosję zniżki na gaz, bo rząd rosyjski może ją łatwo cofnąć. Poinformował o tym premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. Kijów chce nowego kontraktu i zapisanej w nim ceny.
Premier Ukrainy Arsenij JaceniukPremier Ukrainy Arsenij Jaceniukkmu.gov.ua

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kijów nie chce dopuścić do sytuacji, w której Moskwa będzie mogła jednostronnie wycofać się z obniżki.

Propozycja specjalnej obniżki ceny gazu dla Ukrainy postrzegana jest w Kijowie jako kolejna próba manipulowania przez Rosję cenami gazu. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk ocenił ją jednoznacznie: - Od razu chcę oficjalnie wyjaśnić, że my te rosyjskie wybiegi dobrze znamy. Wszystkie te chwyty i haczyki, jakie Rosja po raz kolejny proponuje Ukrainie służą jedynie do tego by nas trzymać w szachu.  To dla nas nie do przyjęcia. Dlatego jeszcze raz wzywamy Rosję, by podpisała z nami porozumienie, byśmy nie oddawali sprawy do sądu- mówił Jaceniuk.  – Zniżkę ustala rząd Federacji Rosyjskiej i ten sam rząd może tę zniżkę odwołać - podkreślił.

- Jeśli gaz jest bronią polityczną, to zrozumiałe, że rosyjski rząd może ją wykorzystać. Jeśli gaz jest - jak na całym świecie - towarem, to handlujemy nim na podstawie umów, a nie na podstawie tego, czy Rosji podoba się ukraiński rząd, czy nie - stwierdził Jaceniuk.

Ukraina jest gotowa spłacić gazowe zaległości, ale według ceny na poziomie 268 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu. Jest to cena, za jaką Rosja sprzedawała gaz Ukrainie w okresie rządów Wiktora Janukowycza.

Władze w Kijowie podkreślają przy tym, że jest to cena rynkowa, a jej zmiana na blisko 500 dolarów dokonana przez Rosję po obaleniu Janukowycza była motywowana politycznie. Dlatego nie może być przyjęta przez stronę ukraińską.

Rosja dała Ukrainie więcej czasu na spłatę długu

Rosja przeniosła termin wstrzymania dostaw gazu dla Ukrainy na 16 czerwca. Poinformował o tym w środę szef Gazpromu Aleksiej Miller. Jak zauważa agencja Interfax, decyzja kierownictwa koncernu zapadła tuż przed kolejną rundą rosyjsko-ukraińsko-unijnych rozmów, które odbywają się w Brukseli w środę rano.

Według Aleksieja Millera, przesunięcie terminu wprowadzenia przedpłat na dostawy gazu dla Ukrainy, jest ”wyjściem naprzeciw oczekiwaniom partnerów z Unii Europejskiej”. Szef Gazpromu w rozmowie z agencją Interfax podkreślił, że Moskwa liczy ”na owocny przebieg dzisiejszych negocjacji”, które będą kontynuowane w stolicy Unii Europejskiej.

Rosja chce aby Ukraina przedstawiła harmonogram spłat zadłużenia, które wynosi ponad 4,5 miliarda dolarów. Liczy też, że Kijów wpłaci w najbliższym czasie przynajmniej jedną czwartą tej kwoty. Wtedy Moskwa będzie mogła w ogóle zrezygnować z pomysłu przedpłat. W innym przypadku 16 czerwca po godzinie 10.00 czasu obowiązującego w Moskwie, Gazprom zakręci kurek z gazem dla Ukrainy.

Ukraina i Rosja prowadzą obecnie z udziałem Komisji Europejskiej rozmowy trójstronne w sprawie cen rosyjskiego gazu i spłaty ukraińskiego zadłużenia za ten surowiec wobec Rosji.
We wtorek upłynął wyznaczony wcześniej Ukrainie przez Rosję termin spłaty dalszej części zadłużenia, szacowanego obecnie przez Gazprom na 4,46 mld dolarów oraz porozumienia w sprawie warunków przyszłych dostaw, zwłaszcza ceny; w przeciwnym wypadku Rosja zagroziła odcięciem dostaw.
Gazprom ogłosił 1 kwietnia, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 do 385,5 USD za 1000 metrów sześciennych ze względu na dług Kijowa za surowiec odebrany w 2013 roku. Dwa dni później cena wzrosła do 485,5 USD za 1000 metrów sześciennych w związku z cofnięciem zniżki przewidzianej porozumieniem o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej FR na Krymie, które Moskwa wypowiedziała po aneksji półwyspu.
IAR/PAP/agkm

Czytaj także: Środowe rozmowy trójstronne Rosja-Ukraina-UE o dostawach gazu >>>

''