Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 11.06.2014

Rozmowy o gazie. Gazprom w ostatniej chwili przesunął termin spłaty długu

Ukraina, Rosja i Unia Europejska rozpoczęły rano w Brukseli kolejną rundę negocjacji gazowych. Chodzi o rozwiązanie sporu dotyczącego długu Kijowa za gaz oraz cen błękitnego surowca.
Szef Gazpromu Aleksiej Miller przed rozmowami trójstronnymi o dostawach gazu w Brukseli, 11 czerwcaSzef Gazpromu Aleksiej Miller przed rozmowami trójstronnymi o dostawach gazu w Brukseli, 11 czerwcaPAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Galeria Posłuchaj
  • Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): Gazprom daje Ukrainie więcej czasu na spłatę zadłużenia gazowego
Czytaj także

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Zgodnie z planem, najpierw mają się odbyć rozmowy bilateralne, a dopiero później spotkanie trójstronne. Stawką jest wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu dla Ukrainy. Ukraina miała czas na spłatę zadłużenia do wtorku (wczoraj), ale Gazprom poinformował rano, że czeka do 16 czerwca, do przyszłego poniedziałku.

Delegacje Rosji i Ukrainy przybyły do Brukseli we wtorek wieczorem; rozmowy prowadzą ministrowie ds. energii Rosji i Ukrainy, Aleksandr Nowak i Jurij Prodan, oraz komisarz ds. energii Guenther Oettinger. Negocjują ze sobą też przedstawiciele Gazpromu i Naftohazu.

Przed rozpoczęciem negocjacji premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk po raz kolejny poinformował, że Kijów odrzuca  rosyjską propozycję zniżki cen gazu o sto dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu. Chodzi o to, że tego rodzaju zniżkę rząd Rosji może łatwo cofnąć, mogłaby ona stać się narzędziem wpływania na Ukrainę.

Jaceniuk oświadczył, że strona ukraińska domaga się zapisania nowej, niższej ceny gazu w kontrakcie na jego dostawy. Kijów chce obniżenia ceny, wynoszącej obecnie 485 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu, poniżej 300 dolarów.

Rosja chce natomiast, aby Ukraina przedstawiła harmonogram spłat zadłużenia, które wynosi ponad 4,5 miliarda dolarów. Liczy też, że Kijów wpłaci w najbliższym czasie przynajmniej jedną czwartą tej kwoty. W innym wypadku, 16 czerwca po godzinie 10.00 czasu obowiązującego w Moskwie, Gazprom zamierza zakręcić kurek z gazem dla Ukrainy.

Gazprom dał Ukrainie więcej czasu

We wtorek upłynął wcześniej wyznaczony Ukrainie przez Rosję termin spłaty dalszej części zadłużenia; w przeciwnym wypadku Rosja groziła zatrzymaniem dostaw i wprowadzeniem systemu przedpłat. Prezes Gazpromu Aleksiej Miller poinformował w nocy z wtorku na środę po rozmowie z Oettingerem, że rosyjski koncern przeniósł wprowadzenie przedpłat za gaz dla Ukrainy na 16 czerwca. Pierwotnie Gazprom zapowiadał wprowadzenie przedpłat od 1 czerwca, ale odkładał tę decyzję w związku z toczącymi się negocjacjami. Wprowadzenie przez rosyjski koncern przedpłat dla Ukrainy miało nastąpić w środę o godz. 10 czasu moskiewskiego (8 czasu polskiego).

Cena gazu szybko rosła
Gazprom ogłosił 1 kwietnia, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 do 385,5 USD za 1000 metrów sześciennych ze względu na dług Kijowa za surowiec odebrany w 2013 roku. Dwa dni później cena wzrosła do 485,5 USD za 1000 metrów sześciennych w związku z cofnięciem zniżki przewidzianej porozumieniem o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej FR na Krymie, które Moskwa wypowiedziała po aneksji półwyspu. Ukraina nie chce płacić za gaz tak wysokiej ceny, którą uważa za umotywowaną politycznie, z kolei Gazprom odmawiał rozmów o cenach bez uregulowania długu i zapowiadał przejście na system przedpłat.
Na skutek mediacji KE ukraiński Naftohaz zapłacił Gazpromowi 786,4 mln dolarów za dostawy w lutym i marcu tego roku. Gazprom upomina się jeszcze o zapłatę za dostawy z listopada i grudnia 2013 roku (ok. 1,45 mld USD), a także dostawy z kwietnia i maja bieżącego roku.

PAP/IAR/agkm

''