Logo Polskiego Radia
PAP
Artur Jaryczewski 23.06.2014

Afera taśmowa. Minister Sienkiewicz odmówił spotkania z naczelnym tygodnika "Wprost"

Sylwester Latkowski chciał spotkać się z Bartłomiejem Sienkiewiczem przed publikacją nagrań podsłuchanych rozmów, jednak szef MSW odrzucił tę propozycję z uwagi na to, że nagrania były przypuszczalnie nielegalne - oświadczył rzecznik ministerstwa Paweł Majcher.
Były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej SienkiewiczByły minister spraw wewnętrznych Bartłomiej SienkiewiczMinisterstwo Spraw Wewnętrznych RP/Flickr/Wikimedia Commons

Rząd na podsłuchu. Serwis specjalny portalu Polskiego Radia >>>

W piątek 13 czerwca ok. godz. 12 szef CBA Paweł Wojtunik poinformował Sienkiewicza, że redaktor naczelny "Wprost" przekazał mu, iż ma nagrania podsłuchanych rozmów szefa MSW i w związku z tym chce się z nim spotkać - napisał Majcher w oświadczeniu. - Minister odrzucił możliwość jakichkolwiek spotkań z redaktorem. (…) Jest rzeczą oczywistą, że właściwymi instytucjami do rozmowy na ten temat są: prokuratura, policja lub ABW - czytamy.

Rzecznik ministerstwa zaznaczył, że w tym samym dniu, o godz. 15.02, otrzymał pytania od autora artykułu, opisującego rozmowę Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP - Michała Majewskiego.

Dziennikarz pytał o to, czy szef MSW miał jakieś pełnomocnictwa od premiera do rozmów z Markiem Belką na temat zmian ustawy o NBP, co umożliwiałoby wykup obligacji przez bank centralny; na jakiej podstawie odpowiadał Belce o planach przejęcia Mennicy przez Skarb Państwa; czy minister powtórzyłby publicznie tezę, że państwo polskie nie działa; kto płacił za kolację, z czyjej inicjatywy i gdzie się ona odbyła.

W poniedziałek Majewski poinformował, że po tym, jak tygodnik wszedł w posiadanie nagrań, Latkowski postanowił spotkać się z ministrem spraw wewnętrznych. - W mniejszym stopniu po to, by wypytywać o jego spotkanie z Belką. Chodziło o propaństwowy instynkt. Wiem o czym mówię, bo byłem przy podejmowaniu decyzji, by zwrócić się do szefa MSW - napisał na stronach tygodnika.

Jak dodał, od ministra odpowiedzialnego za bezpieczeństwo państwa Sylwester Latkowski chciał się dowiedzieć, czy wie o procederze nagrywania osób publicznych, czy ktoś był tymi nagraniami szantażowany, jaką skalę może mieć to zjawisko, kto mógł wspomniane rozmowy rejestrować i gdzie mogą być kopie nagrań, jaką wiedzę o tej historii mają podległe Sienkiewiczowi służby.

Wobec braku reakcji na prośby o kontakt - jak tłumaczy Majewski - redaktor naczelny "Wprost" pojechał do szefa CBA, by on przekazał Sienkiewiczowi wiadomość i przekonał go do spotkania. Wojtunik, w obecności Latkowskiego, wykonał telefon i przekonywał szefa MSW, że musi się z nim pilnie spotkać, ponieważ jest sprawa, która ma wymiar wagi państwowej. Po spotkaniu z naczelnym tygodnika Wojtunik wsiadł do samochodu i pojechał do ministerstwa spraw wewnętrznych, by rozmawiać z Sienkiewiczem osobiście. - Po tej rozmowie szef CBA przekazał Latkowskiemu wiadomość, że minister nie zamierza się spotykać - poinformował Majewski.

Źródło: Wprost.pl/x-news

Na upublicznionym przez "Wprost" 14 czerwca nagraniu słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym. Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 r. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 r. do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.

Od wtorku 17 czerwca praska prokuratura prowadzi śledztwo ws. możliwości popełnienia przestępstwa w związku z podsłuchiwaniem polityków i prezesa NBP.

PAP/aj