Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 28.06.2014

Ukraina: Petro Poroszenko przedłużył rozejm do 30 czerwca

Władze w Kijowie mają nadzieję, że przedłużenie okresu obowiązywania zawieszenia broni o 72 godziny pozwoli znaleźć pokojowe rozwiązanie konfliktu.
Prezydent Ukrainy Petro PoroszenkoPrezydent Ukrainy Petro PoroszenkoPAP/EPA/JULIEN WARNAND

W oświadczeniu prezydenta Ukrainy czytamy, że decyzja została podjęta na podstawie uchwały Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, która kierowała się wcześniejszym postanowieniem Unii Europejskiej. Dotychczasowy termin rozejmu mijał w piątek o godz. 22 czasu ukraińskiego.

Tego dnia przywódcy państw UE, po spotkaniu z Petrem Poroszenką, przyjęli oświadczenie, w którym postawili prorosyjskim separatystom cztery konkretne warunki, które mają zostać spełnione do 30 czerwca. Są to: zawarcie porozumienia umożliwiającego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) monitorowanie przestrzegania rozejmu na wschodniej Ukrainie oraz skuteczności kontroli granic; przywrócenia kontroli ukraińskich władz nad trzema punktami granicznymi na wschodzie kraju (Izwaryne, Dowżanskyj i Krasnopartyzansk); uwolnienie zakładników, w tym obserwatorów OBWE; rozpoczęcie rzeczowych negocjacji na temat wdrażania planu pokojowego prezydenta Ukrainy.

Ukraiński przywódca tydzień temu przedstawił 15-punktowy plan mający na celu uregulowanie sytuacji na wschodzie kraju, gdzie od połowy kwietnia trwają walki sił rządowych z separatystami. Plan przewiduje m.in. gwarancje bezpieczeństwa dla wszystkich uczestników rozmów pokojowych, utworzenie 10-kilometrowej strefy buforowej na granicy ukraińsko-rosyjskiej i opuszczenie przez nielegalne grupy zbrojne terytorium państwa ukraińskiego.

Kryzys na Ukrainie - serwis specjalny >>>
Separatyści: zgadzamy się, ale...
Przedstawiciel separatystów z Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Aleksandr Borodaj ogłosił, że zgadzają się oni na przedłużenie rozejmu. - Petro Poroszenko przedłużył przerwanie ognia do 30 czerwca. My także przerywamy ogień w tym terminie - podkreślił.
Powiedział, że separatyści są gotowi wymienić zakładników z Kijowem. - Nie zgadzamy się z określeniem zakładnicy, godzimy się na termin zatrzymani, przetrzymywani lub jeńcy wojenni. Jednak rzeczywiście zgadzamy się, by doszło do tego rodzaju wymiany w trybie "wszyscy za wszystkich" - stwierdził. - Zobowiązaliśmy się z naszej strony ułożyć listy przetrzymywanych osób i liczymy na to, że takie spisy zostaną przedstawione przez stronę przeciwną. Siły ukraińskie mają około 500 naszych jeńców - dodał.
Władze DRL odmówiły jednak oddania ukraińskim siłom rządowym dwóch z trzech przejść granicznych, o których mowa jest w oświadczeniu Unii Europejskiej. - Odmawiamy zwolnienia przejść Izwaryne i Dowżanskyj. Zapraszamy tam obserwatorów OBWE, by prowadzili monitoring - oznajmił.
Odnosząc się zaś do perspektywy "rzeczowych negocjacji" z Kijowem, ocenił, iż są one możliwe tylko w razie wycofania się z terytorium "ludowych republik" donieckiej i ługańskiej oddziałów specjalnych MSW Ukrainy, Gwardii Narodowej i sił Prawego Sektora. - Oczywiście jest nasza chęć i zgoda na rozpoczęcie takiego rodzaju rozmów, ale mamy też warunki, o których wielokrotnie już wcześniej mówiliśmy - zaznaczył.
Przedłużenie rozejmu poparła Rosja

Rosyjski przywódca Władimir Putin oświadczył, iż jest to niezbędny warunek skutecznych negocjacji między władzami w Kijowie a przedstawicielami wschodnich regionów. Również szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow przyjął z zadowoleniem zapowiedź przedłużenia rozejmu o trzy dni, choć dodał, że nie powinno się ono sprowadzać do "przedłużenia ultimatum".
Unia - w przyjętym oświadczeniu - wezwała Rosję, by użyła swego wpływu na "nielegalne grupy zbrojne" i nakłoniła je do powstrzymania przepływu broni i bojowników przez granicę z Ukrainą. Nie jest wykluczone, że jeśli sytuacja na wschodzie Ukrainy nie poprawi się znacząco, to już wkrótce UE rozszerzy listę sankcji wizowych i finansowych wobec osób i instytucji odpowiedzialnych za kryzys ukraiński. Poprzez zawartą w dokumencie zapowiedź podjęcia "znaczących kroków restrykcyjnych" należy rozumieć groźbę wprowadzenia sankcji tzw. trzeciej fazy, uderzających w sektory rosyjskiej gospodarki.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''