Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 25.07.2014

Izrael odrzucił propozycję sekretarza stanu USA w sprawie zawieszenia broni

Przez cały piątek trwały rozmowy dyplomatyczne w celu doprowadzenia do "humanitarnego zawieszenia broni" w Strefie Gazy.
Izraelscy żołnierzeIzraelscy żołnierzePAP/EPA/ATEF SAFADI

Na warunki rozejmu zaproponowane przez sekretarza stanu Johna Kerry'ego zgodziło się radykalne ugrupowanie Hamas, które kontroluje Strefę Gazy.
Tymczasem izraelski gabinet bezpieczeństwa pod przewodnictwem premiera Benjamina Netanjahu "jednomyślnie" odrzucił propozycję.
Według izraelskiej telewizji szef rządu Izraela stanął na stanowisku, że operacja w Strefie Gazy powinna trwać aż do całkowitego zniszczenia tuneli wykopanych przez Hamas pod granicą.

Tunele
Tunele Hamasu. Fot. PAP/EPA/JACK GUEZ

Konflikt izraelsko-palestyński - tu czytaj więcej>>>
Plan Johna Kerry'ego

Jak poinformował "New York Times", powołując się na źródła uczestniczące w negocjacjach, sekretarz stanu USA zaproponował dwustopniowy plan w celu zaprzestania walk w Strefie Gazy.

Pierwszym elementem miał być tygodniowy rozejm, który mógłby rozpocząć się w niedzielę. Natychmiast po wejściu w życie rozejmu Palestyńczycy i Izraelczycy mieliby rozpocząć rokowania na temat głównych ekonomicznych, politycznych i związanych z bezpieczeństwem kwestii w Strefie Gazy.

Stany Zjednoczone, Sekretarz Generalny ONZ i Unia Europejska miałyby pilnować, by w trakcie rozmów poruszono najważniejsze dla Izraela i Hamasu kwestie.
W środę Kerry odbył rozmowy z izraelskim premierem i z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem, po których twierdził, że "dokonano postępów" na drodze do powstrzymania przemocy w Strefie Gazy.

John
John Kerry. Fot. PAP/EPA/MATTY STEIN

Egipski plan nie wypalił
Wcześniej amerykański sekretarz stanu spotkał się z egipskim prezydentem Abdem al-Fattahem as-Sisim. Władze w Kairze już wcześniej wystąpiły z propozycją zawieszenia broni.
Egipski plan, przedstawiony niemal dwa tygodnie temu, zakładał, że Izrael zaprzestanie nalotów bombowych i ostrzału terytorium Strefy Gazy i nie będzie dokonywał wypadów na to terytorium lub ataków na ludność cywilną. Z kolei Palestyńczycy mieli zaprzestać wystrzeliwania rakiet na terytorium Izraela. Plan przewidywał też otwarcie przejść granicznych w celu umożliwienia ruchu osób i dostaw zaopatrzenia. Zgodnie z tą inicjatywą 48 godzin po wejściu w życie zawieszenia broni delegacje Izraela i różnych ugrupowań palestyńskich miały się udać na rozmowy do Kairu.

Izrael początkowo zgodził się na zawieszeni broni. Po kilku godzinach wznowił ataki tłumacząc, że nie zaprzestał ich Hamas, który na rozejm się nie zgodził.

Rośnie liczba ofiar

Od początku rozpoczęcia działań przeciwko Hamasowi, czyli od 8 lipca, zginęło - według palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia - ponad 820 mieszkańców Strefy Gazy. Ponad 5,3 tys. zostało rannych. Z komunikatu Biura ONZ ds. Koordynacji Kwestii Humanitarnych (OCHA) wynika, że co najmniej 580 spośród zabitych to palestyńscy cywile, w tym 185 to dzieci, a ponad 93 - kobiety. Ponad 40 rodzin palestyńskich straciło co najmniej trzech swych członków.
Według oficjalnych komunikatów wojskowych straty po stronie izraelskiej wynoszą 36 zabitych, z czego 33 to żołnierze, a trzech - w tym jeden Tajlandczyk - było cywilami.

Fot.
Fot. PAP/EPA/JIM HOLLANDER

Dramatycznie rośnie też liczba uchodźców. Według ONZ, ponad 150 tys. osób uciekło przed bombami z domów do innych miejsc w Gazie. Znalazły schronienie w prowadzonych przez ONZ 83 szkołach, ale w placówkach nie ma już wolnych miejsc dla kolejnych uchodźców.

Zaostrzenie konfliktu

Obecne zaostrzenie konfliktu ma związek z wydarzeniami sprzed kilku tygodniu. W czerwcu została porwana grupa izraelskich nastolatków. Trójka młodych Żydów zniknęła na Zachodnim Brzegu. Ich ciała zostały odnalezione po kilkunastu dniach. O ich zamordowanie władze Izraela oskarżyły Hamas. Pogrzeb Izraelczyków przerodził się w wielką manifestację. Tego samego dnia został porwany młody Palestyńczyk.

- Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca były oparzenia spowodowane przez ogień - poinformował na początku lipca palestyński prokurator generalny Mohammed al-A'wewy. Arabowie przypuszczają, że został zabity przez Żydów z zemsty. Palestyńczycy wyszli na ulice wschodniej Jerozolimy i innych miast. Doszło do zamieszek.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''