Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 25.07.2014

WHO wzywa do utworzenia korytarza humanitarnego ze Strefy Gazy

- Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wezwała do ewakuowania rannych z palestyńskiej Strefy Gazy i umożliwienia dostaw niezbędnej pomocy, w tym leków.
Al Tufah, strefa GazyAl Tufah, strefa GazyPAP/EPA/MOHAMMED SABER

"Korytarz humanitarny powinien zostać utworzony tak, by zapewnić bezpieczne przejście rannych do punktów granicznych i dalej poza Strefę Gazy dla uzyskania pomocy medycznej" - napisała WHO w komunikacie.

Według organizacji cztery szpitale, w tym szpital Al-Aksa na wybrzeżu Strefy Gazy, zostały zniszczone podczas trwającego konfliktu zbrojnego z Izraelem, który rozpoczął się 8 lipca od nalotów izraelskiego lotnictwa na to palestyńskie terytorium.

Nowy pomysł na zakończenie wojny w Strefie Gazy

Sekretarz stanu USA John Kerry zaproponował dwustopniowy plan w celu zaprzestanie walk w Strefie Gazy; pierwszym elementem byłby tygodniowy rozejm rozpoczynający się w niedzielę - informuje w piątek "NYT", powołując się na źródła uczestniczące w negocjacjach.
Natychmiast po wejściu w życie rozejmu Palestyńczycy i Izraelczycy mają rozpocząć rokowania na temat głównych ekonomicznych, politycznych i związanych z bezpieczeństwem kwestii w Strefie Gazy; w negocjacjach uczestniczyliby też przedstawiciele innych krajów.
Kluczowe elementy tego planu były w piątek rano w dalszym ciągu tematem negocjacji. Wśród kwestii, co do których nie ma porozumienia, jest propozycja Izraela w sprawie pozostawienia jego żołnierzy w Strefie Gazy na czas trwania rozejmu - informują anonimowo źródła "New York Timesa".

KONFLIKT IZRAELSKO-PALESTYŃSKI - zobacz serwis specjalny >>>

Zniszczenia
Zniszczenia w Strefie Gazy po izraelskim ataku PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Nie jest przesądzone, że ostateczny plan zostanie zaakceptowany przez radykalne ugrupowanie Hamas, które kontroluje Strefę Gazy, oraz izraelski rząd - zastrzega "NYT". Lider Hamasu Chaled Meszal mówił, że nie zaakceptuje trwałego zawieszenia broni, dopóki nie zostaną spełnione jego warunki, w tym zniesienie blokady ekonomicznej Strefy Gazy.
Amerykański dziennik podkreśla, że rosnący bilans ofiar izraelsko-palestyńskiego konfliktu, w tym czwartkowy izraelski atak na szkołę ONZ w Bejt Hanun, nasilił presję w kwestii doprowadzenia do rozejmu. Nie pozostało to również bez wpływu na harmonogram wizyty Kerry'ego na Bliski Wschodzie. "Dążąc do porozumienia, Kerry był zaangażowany w 24-godzinne rokowania z regionalnymi władzami, a propozycja, którą forsuje, odzwierciedla jego wyobrażenie procesu, który byłby do zaakceptowania dla obu stron" - pisze "NYT".

Liczba ofiar wojny w Strefie Gazy wzrosła tymczasem do 808 po stronie palestyńskiej. Po stronie izraelskiej w trwającym już 18 dni konflikcie zginęło 35 osób, w tym 32 żołnierzy.
Gwałtowne zamieszki na Zachodnim Brzegu
Co najmniej dwóch Palestyńczyków zginęło w starciach z izraelską policją na przejściu granicznym Kalandia niedaleko Jerozolimy. Wieczorem Palestyńczycy z Zachodniego Brzegu zorganizowali marsz solidarności z Gazą. Demonstracja zakończyła się zamieszkami.
Jak relacjonuje z Aszkelonu w Izraelu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, co najmniej 10 tysięcy Palestyńczyków zebrało się wieczorem w Ramallah, formalnej stolicy Autonomii Palestyńskiej. W geście solidarności z mieszkańcami Gazy chcieli przejść do Jerozolimy, ale przy punkcie granicznym zostali zatrzymani przez izraelskich żołnierzy, bo nie mieli odpowiednich pozwoleń.
Doszło do gwałtownych starć z armia, w czasie których izraelscy żołnierze zastrzelili dwóch Palestyńczyków. 55 osób zostało rannych. Rozwścieczony tłum rzucał kamienie, koktajle Mołotowa i płonące opony w kierunku izraelskiego posterunku. Do starć doszło też we wschodniej Jerozolimie, także na Wzgórzu Świątynnym na Starym Mieście.
Władze Autonomii Palestyńskiej w związku z wojną w Gazie odwołały ceremonie z okazji zbliżającego się święta Eid al-Fitr, jednego z najważniejszych dla muzułmanów. Na piątek na Zachodnim Brzegu zapowiedziano tak zwany Dzień Gniewu, który również może przerodzić się w zamieszki.
To właśnie wydarzenia na Zachodnim Brzegu stały się zarzewiem obecnej wojny w Gazie. W połowie czerwca porwano i zamordowano trzech izraelskich nastolatków, a dwa tygodnie później izraelscy ekstremiści w odwecie spalili żywcem młodego Palestyńczyka.IzraelskiIzraelski ostrzał w Strefie Gazy EPA/JIM HOLLANDER

 

Izrael ma nowego prezydenta
W czasie ceremonii w Knesecie zaprzysiężono na to stanowisko 74-letniego Re’uwena Riwlina. Zastąpił on odchodzącego na emeryturę 90-letniego Szimona Peresa.
Z powodu konfliktu w Gazie ceremonię ograniczono do minimum, odwołano też tradycyjne przyjęcie. Uroczystość zbojkotowali arabscy parlamentarzyści z Knessetu.
Re’uwen Riwlin jest dziesiątym prezydentem państwa Izrael. Wywodzi się z prawicowej partii Likud, a w przeszłości był między innymi przewodniczącym Knesetu, czyli izraelskiego parlamentu. Jest politykiem zaangażowanym w walkę o prawa mniejszości, choć równocześnie sprzeciwia się powstaniu państwa palestyńskiego i jest zwolennikiem izraelskiego osadnictwa na Zachodnim Brzegu.
Stanowisko prezydenta w Izraelu jest czysto ceremonialne, ale  jest mu znacznie bliżej do prawicowego premiera Benjamina Netanjahu niż poprzednikowi Szimonowi Peresowi. Z tego powodu niektórzy eksperci twierdzą, że teraz premierowi łatwiej będzie forsować niektóre decyzje, które wymagały zgody prezydenta.
Odchodzący prezydent Szimon Peres zapowiedział, że obejmie stanowisko szefa jednej z organizacji walczącej o pokój na Bliskim Wschodzie. 90-letni Peres jest jednym z najbardziej znanych izraelskich polityków. Z funkcji prezydenta ustąpił po upływie dwóch kadencji.

CNN Newsource/x-news

Zbombardowanie szkoły ONZ w Strefie Gazy

Pociski, które trafiły w czwartek w szkołę w Beit Hanun zabiły co najmniej 15 osób i raniły około dwustu. Ofiary to w większości kobiety i dzieci.

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun "zdecydowanie potępiając" atak na ONZ-owską szkołę w Strefie Gazy, "w której zginęły kobiety, dzieci i członkowie personelu ONZ", dodał, że "okoliczności, w jakich do tego doszło, są na razie niejasne".
Świadkowie twierdzą, że placówka przypomina teraz pobojowisko, a część ciał zabitych leży na szkolnym boisku. W szkołę miały uderzyć cztery pociski, a wśród zabitych większość to prawdopodobnie kobiety i dzieci. Uchodźcy twierdzą, że wcześniej nie było żadnego strzału ostrzegawczego, który do tej pory towarzyszył podobnym bombardowaniom.
Jak relacjonuje z izraelskiego Aszkelonu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, do tej pory trzykrotnie zdarzyło się, że Izrael ostrzelał prowadzone przez ONZ szkoły w Gazie. Jednak poprzednie szkoły były puste, a placówka w Beit Hanun była obecnie schronieniem dla co najmniej kilkuset osób. ONZ twierdzi, że Izrael był świadomy, że w szkole Ka-Albir mieszkają ludzie, a Hamas nazwał ostrzał „zbrodnią wojenną”.
Yad Vashem zaniepokojony antysemickimi incydentami
Izraelski Instytut Yad Vashem ogłosił wieczorem oświadczenie, w którym wyraził "głębokie zaniepokojenie" z powodu następującej ostatnio na świecie eskalacji antysemityzmu i przemocy przeciwko Żydom.

Wybuchy
Wybuchy w Strefie Gazy PAP/EPA/MOHAMMED SABER

pp/PAP/IAR