Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 27.08.2014

Rosja otwiera drugi front? Merkel dzwoni do Putina i chce wyjaśnień

Niemiec Angela Merkel wezwała w rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem do wytłumaczenia jej najnowszych doniesień o wtargnięciu rosyjskich żołnierzy na terytorium Ukrainy - poinformował rzecznik Merkel.
Kanclerz Angela MerkelKanclerz Angela Merkel PAP/EPA/JOERG CARSTENSEN ATTENTION

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

- Ostatnie doniesienia o obecności rosyjskich żołnierzy na terytorium Ukrainy muszą zostać wyjaśnione - oświadczył Steffen Seibert. Przekazał, że kanclerz zaakcentowała w rozmowie z Putinem, że na Rosji spoczywa "poważna odpowiedzialność za deeskalację (na Ukrainie) i kontrolę własnych granic".
Według służb prasowych Kremla rozmówcy zgodzili się co do potrzeby "pilnego zakończenia rozlewu krwi, poprawienia sytuacji humanitarnej na południowym wschodzie Ukrainy i konieczności wejścia na drogę politycznego rozwiązania" kryzysu ukraińskiego. Putin poinformował o zamiarze dostarczenia kolejnego rosyjskiego transportu pomocy humanitarnej dla ludności obwodów donieckiego i ługańskiego  - głosi oświadczenie Kremla.

Separatyści zaatakowali także od południa. "Zajęto strategiczne miasto Nowoazowsk" >>>

Kijów oskarża Moskwę o otwarcie drugiego frontu nad Morzem Azowskim. Moskwa zaprzecza doniesieniom o wspieraniu separatystów. Tymczasem ukraińskie media informują o utracie Nowoazowska, położonego na południu obwodu donieckiego. Według informacji telewizji 1plus1, w mieście jest 30 rosyjskich czołgów. To miejsce położone bardziej na południe niż dotychczasowy rejon walk.

Według agencji AP powstanie nowego frontu południowo-wschodniego rodzi obawy, że separatyści próbują utworzyć połączenie między Rosją a Krymem. Gdyby tak się stało, rebelianci czy też Rosja uzyskaliby kontrolę nad Morzem Azowskim i wszelkimi jego bogactwami mineralnymi, w tym ropą.

Czytaj także: Ukraina prosi NATO o pomoc. "NATO jest naszym partnerem" >>>
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko mówił wcześniej, że grupa rosyjskich żołnierzy w bojowych wozach piechoty przekroczyła granicę rosyjsko-ukraińską i wkroczyła do miasta Amwrosijewka; niedaleko od tego miejsca w poniedziałek zatrzymano 10 innych rosyjskich żołnierzy.

Okrążone bataliony w Iłowajsku. Protestujący w Kijowie żądają dla nich wsparcia >>>
Po poniedziałkowym wtargnięciu rosyjskich żołnierzy źródło w rosyjskim resorcie obrony oświadczyło, że przypadkiem przekroczyli oni rosyjsko-ukraińską granicę. Natomiast Putin na konferencji prasowej we wtorek, przy okazji szczytu UE-Ukraina-Unia Celna, oświadczył, że rosyjscy żołnierze "mogli znaleźć się na terytorium Ukrainy podczas patrolowania granicy".
Zatrzymani w obwodzie donieckim utrzymują, co wynika z nagrań ich zeznań udostępnionych we wtorek mediom ukraińskim, że dowództwo informowało ich, że jadą na zwykłe ćwiczenia.
Kreml oficjalnie zaprzecza, by żołnierze z Rosji uczestniczyli w walkach na południowym wschodzie Ukrainy. Zaprzecza też, by FR dostarczała separatystom broń i sprzęt wojskowy.
PAP/IAR/agkm

''