Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 30.08.2014

Donald Tusk przed szczytem UE: najlepsze jest milczenie

Premier Donald Tusk jest faworytem i wiele wskazuje na to, że to on zostanie szefem Rady Europejskiej. Zastąpi więc na tym stanowisku Hermana Van Rompuy'a.
Donald Tusk wchodzi na pokład samolotu przed odlotem z Warszawy do Brukseli. Premier udaje się na nieformalne posiedzenie Rady Europejskiej, gdzie ma zapaść decyzja w sprawie wyboru nowego przewodniczącego RadyDonald Tusk wchodzi na pokład samolotu przed odlotem z Warszawy do Brukseli. Premier udaje się na nieformalne posiedzenie Rady Europejskiej, gdzie ma zapaść decyzja w sprawie wyboru nowego przewodniczącego Rady PAP/Radek Pietruszka
Posłuchaj
  • Donald Tusk w Brukseli. Relacja Sylwii Białek (IAR)
  • Niemieckie media oceniają, że Donald Tusk ma największe szanse na objęcie stanowiska szefa Rady Europejskiej. Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
Czytaj także

- Najlepsze jest milczenie - powiedział premier Donald Tusk przed szczytem UE w Brukseli.

Kompetencje szefa Rady Europejskiej>>>

Szefowie państw i rządów jeszcze w sobotę po południu mają zadecydować, kto zostanie nowym przewodniczącym Rady Europejskiej oraz kto pokieruje unijną dyplomacją. Obrady rozpoczną się o godz. 17.
Za faworyta na stanowisko szefa Rady uważany jest szef polskiego rządu. - W wyścigu prowadzi polski premier Donald Tusk - mówią od rana brytyjscy korespondenci telewizyjni w Brukseli. Kilka dni temu kandydaturę Polaka poparł szef brytyjskiego rządu David Cameron. Dziennik "Guardian" ujawnił, że premier Wielkiej Brytanii chciałby, żeby premier Polski był przeciwwagą dla przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Juncker'a, który dąży do ściślejszej integracji krajów Unii.

Na początku tygodnia Cameron - podobno - dzwonił do Warszawy, by osobiście przekonać Tuska do objęcia posady w Brukseli.

- Szansę objęcia funkcji szefa RE przez Donalda Tuska należy traktować jako sukces Polski - mówił w piątek prezydent Bronisław Komorowski. - Nominacja byłaby także docenieniem osobistych umiejętności i zasług D. Tuska - dodał. (źródło: TVN24/x-news)

W czwartek konserwatywny "Daily Telegraph" oficjalnie namaścił premiera Polski chwaląc go w artykule redakcyjnym. Dziennik wyrażał też żal, że nie da się na dzisiejszym szczycie wybrać dwóch Polaków, Tuska i Sikorskiego, którego widzi jako silnego szefa unijnej dyplomacji, następcę słabej Catherine Ashton w kryzysowych czasach.
Wszystko wskazuje na to, że szefowa unijnej dyplomacji zostanie Włoszka.

Donald Tusk przedstawiany jest jako lider, polityk odpowiedzialny, sprawny, premier dużego kraju z sukcesami. Choć zarówno w prasie francuskiej, jak i w i brytyjskiej można znaleźć także mankamenty: słaba znajomość języka angielskiego, brak znajomości francuskiego, co może utrudnić prowadzenie zakulisowych negocjacji.
- Premier sobie daje radę i sądzę, że talenty polityczne są ważniejsze niż perfekcja językowa - komentuje te doniesienia europoseł Jacek Saryusz-Wolski z PO.
Wcześniej pisano też, że problematyczne może być też to, że Polska nie jest w strefie euro, a obecny szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przewodniczył także szczytom eurolandu. Ale Francja wycofała swoje zastrzeżenia, a Wielkiej Brytanii jest to nawet na rękę, bo Londyn ma nadzieję, że dzięki temu interesy państw bez wspólnej waluty będą zabezpieczone.

Także niemieckie media oceniają, że Polak ma największe szanse na objęcie stanowiska szefa Rady Europejskiej. Zastrzegają jednak, że podczas obrad w Brukseli personalna układanka może się jeszcze zmienić.  Komentatorzy zastrzegają, że zarówno szef polskiego rządu, jak szefowa MSZ Włoch mają swoje słabe strony. Włoszka uchodzi za niezbyt doświadczoną, a polski premier słabo mówi po angielsku.
Komentatorzy podkreślają jednak, że najważniejsze jest uwzględnienie wszystkich europejskich parytetów, co zwiększa szanse duetu Tusk/Mogherini. Równocześnie eksperci zwracają uwagę, że trzeba też zdecydować o obsadzie kluczowych resortów w nowej Komisji Europejskiej. Jeśli europejskie puzzle nie będą do siebie pasowały, to cały personalny plan może się rozsypać.
Będzie to już druga próba obsadzenia dwóch kluczowych unijnych stanowisk. Poprzedni szczyt w tej sprawie odbył się 16 lipca i zakończył bez porozumienia, bo niektóre kraje Europy Wschodniej nie chciały, by włoska minister spraw zagranicznych Federica Mogherini objęła stanowisko po Catherine Ashton. Zarzucano jej, że jest zbyt miękka wobec Rosji oraz że brakuje jej doświadczenia w dyplomacji.

- Polsce się to należy - tak prezes PiS Jarosław Kaczyński komentuje informacje o szansach Tuska.

Jego zdaniem najlepiej gdyby Polak został szefem Komisji Europejskiej, ale to stanowisko jest już obsadzone. - Polak powinien też zostać szefem Komisji do spraw Energetyki - dodał Kaczyński. (źródło:TVN24/x-news)

IAR/PAP/asop

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>