Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 24.09.2014

Abp Wesołowski w areszcie domowym w Watykanie. "Koniec epoki zamiatania pod dywan""

- Grom z jasnego dnia, bezprecedensowa decyzja Watykanu, dowód determinacji papieża Franciszka w walce z pedofilią - tak włoskie media komentują decyzję o areszcie domowym Józefa Wesołowskiego. Na arcybiskupie ciąży zarzut pedofilii.
Abp Józef Wesołowski na zdjęciu archiwalnym z sierpnia 2011 rokuAbp Józef Wesołowski na zdjęciu archiwalnym z sierpnia 2011 rokuPAP/EPA/ORLANDO BARRIA

Wszystkie włoskie gazety na pierwszych stronach informują o aresztowaniu byłego nuncjusza Józefa Wesołowskiego. W komentarzach podkreśla się, że papież Franciszek nie było gołosłowny, zapowiadając zerową tolerancję dla pedofilów w Kościele.
- Bergoglio każe aresztować w Watykanie biskupa oskarżonego o pedofilię - donosi rzymska La Repubblica, pod dużym kolorowym zdjęciem, na którym arcybiskup Józef Wesołowski w szatach liturgicznych i z pastorałem gładzi po głowie małego dominikańskiego chłopca. Obok krótkiego przypomnienia, że były papieski dyplomata został usunięty ze stanowiska przez samego Franciszka w sierpniu ubiegłego roku i od tamtego czasu przebywa w Rzymie, gazeta mówi o szoku w Watykanie, bo to pierwszy taki przypadek.

(Abp Wesołowski - zdjęcia archiwalne, źródło: CO CARACOL/x-news)

- Aresztowanie, skazanie i ułaskawienie przez Benedykta XVI kamerdynera Paolo Gabriele za to, że wykradał poufną korespondencję z papieskiej kancelarii było czymś innym i nie przejdzie do historii Kościoła. Przypadek polskiego hierarchy tak - pisze La Repubblica. Gazeta przypomina, że 7 lipca, w czasie spotkania z siedmiorgiem ofiar księży pedofilów papież Franciszek zapowiedział zerową tolerancję w takich przypadkach i słowa dotrzymał.
Z kolei Corriere della Sera mówi aresztowaniu biskupa za zgoda papieża i także przypomina, ze nic podobnego nie mało do tej pory miejsca w Watykanie. - Epoka zamiatania pod dywan skończyła się i nie będzie już więcej uprzywilejowanych, stwierdza największy włoski dziennik.

We wtorek Watykan ogłosił, że 66-letni Wesołowski trafił do aresztu domowego za Spiżową Bramą. Jak wyjaśniono decyzja ta ma związek z "powagą postawionych mu ciężkich czynów wykorzystywania seksualnego nieletnich".

Watykan informując o areszcie domowym dla duchownego wyjaśnił zarazem, że postanowienie to wydano biorąc pod uwagę stan zdrowia hierarchy z Polski, potwierdzony przez przedstawioną dokumentację medyczną. To zaś oznacza - jak się zauważa - że abp Wesołowski nie będzie czekał na swój proces w celi watykańskiej żandarmerii, w której na kilka miesięcy umieszczono w 2012 roku byłego majordomusa Benedykta XVI Paolo Gabriele, oskarżonego o kradzież tajnych papieskich dokumentów i korespondencji.
Według włoskiej agencji Ansa abp Wesołowski przebywa w areszcie domowym w Kolegium Penitencjarzy, znajdującym się w gmachu Trybunału Watykańskiego. To międzynarodowa wspólnota prowadzona przez franciszkanów, spowiedników z bazyliki Świętego Piotra. Jest wśród nich kilku polskich zakonników. Budynek położony jest w pobliżu bazyliki.
Wszystkie włoskie media kładą nacisk na to, że po raz pierwszy Watykan postanowił aresztować dostojnika kościelnego podejrzanego o pedofilię.
W prasie, radiu i telewizji podkreśla się, że do aresztowania doszło za aprobatą papieża, choć w oficjalnej nocie watykańskiej mowa jest o tym, że to konsekwencja woli Franciszka, aby rozstrzygnąć ten przypadek z należytym rygorem. Największe gazety piszą jednak wprost, że to papież dał impuls do podjęcia tej decyzji.
Na podstawie oficjalnego komunikatu Stolicy Apostolskiej oraz nieoficjalnych informacji mediów można zrekonstruować wydarzenia wtorku za Spiżową Bramą.
Arcybiskup Józef Wesołowski przybył tego dnia do Watykanu wezwany przez promotora sprawiedliwości, czyli prokuratora w tamtejszym trybunale, gdzie wszczęto postępowanie karne wobec niego. Wszystko wskazuje na to, że były nuncjusz nie wiedział o tym, jak zakończy się to spotkanie i nie przypuszczał, że zostanie powiadomiony o wszczęciu postępowania przed tym sądem i o głównych punktach aktu oskarżenia. Wcześniej ogłoszono oficjalnie, że postępowanie karne przed trybunałem rozpocznie się dopiero po tym, jak uprawomocni się wydana przez Kongregację Nauki Wiary kanoniczna kara wydalenia go ze stanu kapłańskiego. W sierpniu polski hierarcha odwołał się od niej i oczekiwał na rozpatrzenie jego apelacji.
Gdy abp Wesołowski zapoznawał się ze stawianymi mu zarzutami pedofilii, czekała na niego żandarmeria watykańska. Został przez nią zatrzymany. Nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpocznie się jego proces przed watykańskim trybunałem.

Abp Wesołowski opuścił Dominikanę przed ponad rokiem, gdy w związku z zarzutami pedofilii został odwołany przez papieża Franciszka w trybie pilnym i wezwany do Rzymu.

Do niedawna przebywał w domu dla duchowieństwa w centrum Wiecznego Miasta, gdzie oczekiwał na wynik postępowania kanonicznego, prowadzonego w Kongregacji Nauki Wiary. W czerwcu tamtejszy trybunał pierwszej instancji wymierzył mu karę wydalenia ze stanu kapłańskiego, od której odwołał się pod koniec sierpnia. Odwołanie ma zostać rozpatrzone w najbliższych tygodniach.

IAR/PAP/asop