Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 30.09.2014

Bruksela oceni Rosję. Merkel: trzeba wywierać presję na Kreml

Przedstawiciele Unii Europejskiej mają podsumować stopień realizacji zawieszania broni. Od ich oceny zależą dalsze działania Brukseli względem Kremla.
Ukraińscy żołnierze w pobliżu miejscowości Debalcewe na wschodzie UkrainyUkraińscy żołnierze w pobliżu miejscowości Debalcewe na wschodzie UkrainyPAP/EPA/KONSTANTIN GRISHIN

WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Wydarzenia na Ukrainie są tematem wtorkowego spotkania przedstawicieli państw członkowskich w Brukseli. Unijna służba działań zewnętrznych do końca tego miesiąca miała przygotować raport na temat wprowadzenia w życie planu pokojowego na Ukrainie oraz przestrzegania zawieszenia broni. Na tej podstawie kraje członkowskie mają zdecydować, czy sankcje wobec Rosji powinny być zawieszone, złagodzone czy nawet cofnięte. - Jeśli sytuacja na wschodzie Ukrainy na to pozwoli, Komisja Europejska z Europejską Służbą Działań Zewnętrznych zostaną poproszone o to, by przygotować propozycje ewentualnych zmian - powiedziała rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Maja Kocijanczicz.

W połowie września weszła w życie ostatnia tura unijnych sankcji wobec Rosji. Wspólnota ograniczyła wtedy m.in. dostęp do europejskich rynków kapitałowych rosyjskim firmom sektora obronnego oraz przedsiębiorstwom naftowym.

Dopisano także nowe nazwiska do unijnej czarnej listy. Obecnie znajduje się na niej 119 osób, które mają zakaz wjazdu do Unii, a ich konta w europejskich bankach są zamrożone.

Merkel za utrzymaniem sankcji wobec Rosji >>>

(Prezydent USA o sankcjach: dotknęły Putina i rosyjską gospodarkę; źr. US CBS/x-news)

Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się w poniedziałek, po spotkaniu w Berlinie z premierem Finlandii Alexandrem Stubbem, za utrzymaniem unijnych sankcji wobec Rosji, co pozwoli jej zdaniem na kontynuowanie presji na władze na Kremlu.

Na spotkaniu z dziennikarzami w urzędzie kanclerskim Merkel zaznaczyła, że Niemcy i Finlandia "pragną nie tylko dobrego sąsiedztwa z Rosją, lecz także przestrzegania europejskich wartości". "Zrobimy teraz wszystko, co możliwe, by na bazie istniejącego rozejmu na Ukrainie powstała rozsądna sytuacja" - podkreśliła szefowa niemieckiego rządu.

Jak oceniła, obecnie nie ma żadnych gwarancji, że tak się stanie. Sytuacji na Ukrainie nie można uznać za satysfakcjonującą - powiedziała Merkel, wskazując między innymi na brak kontroli ukraińsko-rosyjskiej granicy. - Dlatego obecnie nie ma możliwości zniesienia istniejących sankcji, lecz nadal istnieje konieczność kontynuowania presji w celu (wymuszenia) politycznego procesu - wyjaśniła kanclerz.

Merkel zapowiedziała, że jej kraj, a także cała UE będą zmuszone "na dłuższą metę" zmienić swoją politykę energetyczną, jeśli Rosja nadal będzie naruszać "fundamentalne wartości"

Zaznaczyła, że nie jest zwolenniczką całkowitego zerwania współpracy z Rosją w dziedzinie energetyki. Przypomniała, że Niemcy importują z Rosji 38 proc. potrzebnego im gazu.

Z kolei prezydent Czech Milosz Zeman wezwał w piątek do zniesienia sankcji gospodarczych, nałożonych przez Zachód na Rosję za jej rolę w kryzysie ukraińskim - podały czeskie media. Sytuację na Ukrainie określił jako "coś jak grypa". Wystąpił na konferencji organizowanej przez jednego z rosyjskich oligarchów, bliskiego współpracownika Władimira Putina.
PAP/IAR/agkm

''