Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 19.12.2014

Przełom w relacjach USA z Kubą. Tajna misja Polaka

Przemysław Hauser, były ambasador Zakonu Maltańskiego, był pośrednikiem w rozmowach między USA a kubańskim reżimem o wznowieniu stosunków dyplomatycznych. - Wcześniej zdobyłem zaufanie syna Fidela Castro Antonia - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" odsłaniając kulisy negocjacji.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Jak przyznaje dyplomata, pierwszy wyłom w relacjach amerykańsko-kubańskich nastąpił w wyniku pielgrzymki Jana Pawła II na Kubę w 1998 roku. Ustępstwa, na które zdecydował się Castro, miały być początkiem odprężenia.

Hauser przyznał na łamach "Rzeczpospolitej", że nawiązał bliski kontakt z synem Fidela Castro Antoniem, którego gościł w Polsce, m.in. podczas Euro 2012. - W ten sposób stałem się pasem transmisyjnym między Amerykanami a Fidelem - powiedział ambasador i dodał, że "kluczowym momentem była śmierć Hugo Chaveza" i wynikający z tego potencjalny kryzys gospodarczy w kraju.

Amerykanom zależało na wznowieniu relacji, wedle opinii dyplomaty, nie tylko dlatego, że Barack Obama obiecał to w kampanii wyborczej w 2008 roku, ale także ze względu na to, że biznesmeni z Hiszpanii, Włoch, Francji, czy Niemiec robią wielkie interesy na Kubie, podczas gdy "Amerykanów tam nie ma".

Obama zmienił taktykę, kubański zwrot USA

Prezydent Barack Obama zdecydował o przywróceniu stosunków dyplomatycznych z Kubą. To historyczny zwrot w relacjach Waszyngtonu z Hawaną. Ogłoszenie decyzji Obamy poprzedziła wymiana więźniów pomiędzy oboma krajami.

Trwająca od 1961 roku amerykańska izolacja Kuby, nie przyniosła zmiany reżimu. Barack Obama postanowił zmienić taktykę. Ogłosił otwarcie ambasady w Hawanie, przywrócenie stosunków dyplomatycznych i złagodzenie embarga handlowego wobec Kuby. - Zmiany są tym trudniejsze że niesiemy na swoich barkach ciężar historii. Ale dziś dokonujemy zmiany bo tak należy postąpić. Ameryka postanawia zrzucić jarzmo przeszłości i wybiera lepszy los dla narodu kubańskiego i amerykańskiego - zaznaczył.

Przed ogłoszeniem zmiany w relacjach Waszyngtonu z Hawaną, doszło do wymiany więźniów pomiędzy oboma krajami. Kubańczycy uwolnili skazanego za szpiegostwo Amerykanina Alana Grossa. - Wierzę, że jesteśmy wstanie zakończyć erę wrogości i cieszy mnie dzisiejsze oświadczenie prezydenta Obamy - mówił po powrocie do Stanów Zjednoczonych. Gross, który jest Żydem, mówił, że w kubańskim więzieniu tęsknił między innymi za plackami ziemniaczanymi, które są elementem obchodów rozpoczętych w środę siedmiodniowych świąt Chanuka.

"Rzeczpospolita"/aj