Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 02.10.2008

Moskwa otwiera front na Ukrainie

Rosja chce mieć więcej zwolenników na Ukrainie.

Izba Niższa rosyjskiego parlamentu wkrótce rozpocznie prace nad „Kartą dla Rosjanina”. Ma być ona przeznaczona dla mieszkańców byłych republik sowieckich. Pomysł już lobbują prorosyjscy politycy na Ukrainie, którzy byli inicjatorami projektu.

Karta Rosjanina, jak donosi "Niezawisimaja Gazieta" ma być „namiastką paszportu”. Gazeta zaznacza też, że "zrówna ona w prawach Rosjan za granicą z obywatelami Rosji". Aby otrzymać kartę należy jedynie formalnie uznać Rosję za swoją ojczyznę, a język rosyjski za ojczysty.

Pomysłodawcy „Karty Rosjanina” odwołują się do „Karty Polka”. Ich zdaniem, przepisy mają działać podobnie jak w przypadku Polaków mieszkających na Wschodzie. Jednak jak podkreślają ukraińscy politolodzy, autorom ustawy nie chodzi o to, aby Rosjanie żyjący w diasporze mogli zacieśniania więzy kulturowe z ojczyną. „Karta Rosjanina” ma przede wszystkim budować silniejsze lobby rosyjskie na Ukrainie. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Maksym Stricha z Instytutu Polityki Otwartej w Kijowie przyznaje, że ustawa nad którą w najbliższych dniach zacznie pracować rosyjska Duma, to organizowanie na Ukrainie „piątej kolumny” i próba wywierania na Kijów politycznych nacisków. Zdaniem eksperta to echa słów Dmitrija Miedwiediewa, który w momencie rozpoczęcie ofensywy w Gruzji zapowiedział, że „będzie działał w obronie swoich obywateli, gdziekolwiek się znajdują”. Zaniepokojeni są również ukraińscy politycy, którzy twierdzą, że „Karta Rosjanina” godzi w interesy Kijowa.

Posiadacz „Karty Rosjanina”, zachowując obywatelstwo państwa, w którym mieszka, otrzyma prawa, jakie mają obywatele Rosji. Będzie mógł m.in. zdobywać wykształcenia, pracować i prowadzić działalność gospodarczą na terytorium Rosji na takich samych warunkach, jak jej obywatele. W nagłych wypadkach będzie także mógł korzystać z bezpłatnej pomocy medycznej. Zostanie również zwolniony z obowiązku posiadania wizy.

Zapytany przez "Niezawisimą Gazietę", czy Karta Rosjanina nie spowoduje dalszego zaostrzenia i tak już niełatwych stosunków między Rosją i Ukrainą, jeden z jej inicjatorów, Wasilij Wołga z Sojuszu Sił Lewicy, powiedział, że "na zachodniej Ukrainie wydawana jest «Karta Polaka» i nie wywołuje to protestu ze strony władz". Zdaniem Wołgi, w tej sytuacji również „Karta Rosjanina” nie powinna wywoływać ostrej, negatywnej reakcji.

Polityk poinformował, że projekt ustawy był już omawiany z mieszkańcami Krymu i wschodniej Ukrainy. "Bodaj żadna inna inicjatywa nie wywołała takiego oddźwięku wśród mieszkańców Krymu. U ludzi pojawiła się nadzieja, że Rosja realnie chce coś dla nich zrobić" - powiedział Wołga.

Rosyjska Duma ułatwiła także w ostatnich miesiącach procedury przyznawania obywatelstwa. Zgodnie z nowymi zasadami, chętni do uzyskania rosyjskiego paszportu nie muszą już mieszkać na terytorium Federacji Rosyjskiej przez co najmniej pięć lat, potwierdzać źródła swych dochodów, ani udowadniać, że władają językiem rosyjskim.

Zdaniem Tomasza Kwaśnickiego z portalu Kresy.pl, obawy ukraińskich komentatorów, że Rosja próbuje stworzyć nad Dnieprem „piątą kolumnę” są uzasadnione. – Po wydarzeniach w Gruzji, przezorność ukraińskich elit jest jak najbardziej adekwatna. Z tego co wiem, władze ukraińskie już powzięły pewne kroki, aby zahamować rozdawanie obywatelstwa rosyjskiego, które niezwykle łatwo można teraz otrzymać. Moskwa analogicznie działała w Abchazji i Osetii Południowej. Kiedy doszło do wojny większość mieszkańców tych republik miała już rosyjskie paszporty. Nie zawsze z własnej woli – podkreśla ekspert.

Zdaniem Tomasza Kwaśnickiego Ukraina może być kolejną, zaraz po Gruzji, ofiarą agresji rosyjskiej. - Inne republiki nadbałtyckie, gdzie również mieszkają Rosjanie, są w lepszej sytuacji, ponieważ należą do NATO – dodaje.

Obecnie na Ukrainie mieszka blisko 8 milionów Rosjan, którzy stanowią 17 procent mieszkańców kraju.

Rafał Kowalczyk