Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 12.03.2009

NATO wobec nowych wyzwań

Wśród nowych wyzwań Sojuszu znajdzie się obrona przed agresją elektroniczną i ekonomiczną.
Flaga NATOFlaga NATOfot. Wikipedia

Kiedy Polska wstępowała do NATO był to zupełnie inny sojusz niż teraz. Dziś największa międzynarodowa organizacja militarna musi stawić czoła nowym zadaniom i pokonać rodzące się w niej podziały.

Dekadę temu zakończył się okres niepokoju polskich polityków i społeczeństwa. Upadek Układu Warszawskiego w 1991 roku nie dawał gwarancji na zachowanie stabilności w Europie Środkowej i krajach nadbałtyckich. Rosja, mimo że osłabiona, nadal zagrażała Polsce i wielu krajom regionu. Bezpieczeństwo kraju uzyskano dopiero dzięki przystąpieniu do struktur Sojuszu Północnoatlantyckiego.


W grudniu 1997 roku szefowie dyplomacji państw NATO podpisali w Brukseli protokół o przyjęciu Polski, Czech i Węgier do Sojuszu. Przeciwko przyjęciu Polski do Paktu Północnoatlantyckiego ostro protestowała Rosja. Próbowała w tej sprawie budować na Zachodzie poparcie opinii publicznej, głównie wśród polityków amerykańskich. Kością niezgody wśród tych ostatnich stała się sprawa płk Ryszarda Kuklińskiego, którego władze PRL uznały za zdrajcę. Na początku 1997 roku na wniosek rządu, Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie Kuklińskiego, którego zaproszono do Polski.

Dwa lata później w lutym 1999 roku prezydenci Polski i Czech, Aleksander Kwaśniewski i Vaclav Havel, podpisali w Pradze akty ratyfikacyjne NATO, które 12 marca otrzymała sekretarz stanu USA Madeleine Albright.

10 lat przemian

- 10 lat temu Polska wstępowała do innego sojuszu – zauważa Jerzy Nowak, polski ambasador przy NATO. Jego zdaniem, przez ostatnią dekadę Sojusz Północnoatlantycki przeszedł wewnętrzną transformację. Polska stała się członkiem sojuszu, który zrodził się w okresie zimnej wojny. Niedługo potem głównym zadaniem NATO stała się stabilizacja sytuacji w Europie Środkowej. To wtedy, zdaniem Jerzego Nowaka, NATO zaczęło się przekształcać w „sojusz ekspedycyjny”. – Polska bardzo dobrze zaadoptowała się do nowej sytuacji, znaleźć równowagę pomiędzy naszymi potrzebami obronnymi, czyli wypełnianiem postanowień artykułu V, i uczestnictwem w misjach ekspedycyjnych. Zadbaliśmy również, żeby ta równowaga była nie tylko w naszej postawie, ale w całej działalności sojuszu – podkreśla polski ambasador. – Oceniam ten okres pozytywnie – dodaje.

Nowak: NATO nie jest monolitem tak jak to było w okresie zimnej wojny. Nie jest też podobne do Układu Warszawskiego ponieważ członkami są państwa demokratyczne. Stąd różnice zdań.

Wojciech Łuczak, redaktor naczelny miesięcznika „Raport”, podkreśla, że polska armia przez ostatnią dekadę stała się bardziej dojrzała, a polscy dyplomaci nauczyli się działać w strukturach sojuszu. – Dzięki zagranicznym misjom, zwłaszcza w Afganistanie, zmieniło się oblicze naszego wojska. Z armii defiladowo-paradnej powstała taka, która bierze udział w poważnych działaniach bojowych – zaznacza ekspert. Jego zdaniem na współpracy w ramach NATO najbardziej skorzystały wojska lądowe. - To właśnie ta formacja zmieniała się przez minioną dekadę najbardziej – zaznacza Wojciech Łuczak. Obecnie ponad 300 naszych wojskowych pełni funkcje w strukturach sojuszu. W ciągu dziesięciu lat członkostwa takie doświadczenie zdobyło około tysiąca Polaków.

Stary wróg, nowy przyjaciel

NATO nie posiada już jednego wroga, jakim był Układ Warszawski w czasie zimnej wojny. To powoduje polaryzację stanowisk wewnątrz sojuszu. – NATO nie jest monolitem tak jak to było w okresie zimnej wojny. Nie jest też podobne do Układu Warszawskiego ponieważ członkami są państwa demokratyczne. Stąd różnice zdań – zaznacza Jerzy Nowak.

Zdaniem ambasadora, obecnie w NATO jest wiele różnych pomysłów dotyczących działania sojuszu. Spory dotyczą prób zbudowania równowagi między działaniami ekspedycyjnymi a obroną terytoriów państw członkowskich. Tym ostatnim szczególnie zainteresowana jest Polska, ponieważ NATO przeznacza ogromne środki na restrukturyzację armii państw sojuszu.

Inną kwestią, która dzieli sojusz, jest stosunek do Rosji. – Niestety do tej pory sojusz nie wypracował wspólnej polityki wobec Rosji – podkreśla Jerzy Nowak.

Eksperci zaznaczają, że obecnie NATO potrzebuje Rosji przede wszystkim do misji prowadzonych w Afganistanie. Sojusz musi znaleźć nowy kanał transportowy sprzętu, dostarczanego w region Kabulu. – To nie jest tak, że czasy zimnej wojny są kontynuowane. Po działaniach w Gruzji stosunki NATO-Rosja uległy pogorszeniu, ale w tej chwili to się zdecydowanie zmienia - podkreśla Wojciech Łuczak.

NATO zerwało stosunki z Rosją po wojnie na Kaukazie, kiedy rosyjskie wojska zaatakowały Gruzję. Wtedy sojusz zdecydował się na zamrożenie relacji z Moskwą, a ceną ich odnowienia miało być wycofanie wojsk z Abchazji i Osetii Południowej oraz cofnięcie przez Rosję uznania ich niepodległości.

Obecnie NATO zdecydowało się nawiązać kontakty z Moskwą, mimo że rosyjskie wojska nadal stacionują na terytorium Gruzji. Sekretarz generalny NATO, Jaap de Hoop Scheffer, powiedział, że rozpoczęcie rozmów z Rosją nie oznacza zgody na niepodległość dwóch prowincji Gruzji.

Przyszłość nie-militarna

Obecnie NATO jest najsilniejszą wojskową organizacją na świecie. Zdaniem Jerzego Nowaka, NATO, aby wypełniać nowe zadania, będzie musiało nawiązać współpracę z organizacjami politycznymi dysponującymi tak zwaną „miękką siłą”. Chodzi przede wszystkim o budowanie dobrych stosunków z Unią Europejską, ONZ czy innymi światowymi organizacjami nie mającymi charakteru wojskowego. Eksperci podkreślają, że w niedalekiej przyszłości NATO zacznie poszerzać swoją działalność niezwiązaną z obronnością militarną.

Zdaniem ekspertów w najbliższych latach konflikty światowe zmienią swój charakter a Sojusz Północnoatlantycki będzie musiał zaangażować się w inne działania niż militarna obrona granic państw członkowskich czy misje ekspedycyjne. Wśród nowych wyzwań znajdzie się przede wszystkim obrona przed agresją elektroniczną i ekonomiczną. NATO będzie chciało angażować się w bezpieczeństwo energetyczne państw członkowskich. Zdaniem Wojciecha Łuczaka ataki cybernetyczne czy szantaże energetyczne są obecnie groźniejsze niż agresja militarna. – Pytanie brzmi jak interpretować artykuł V. Czy działania ekonomiczne wymierzone w państwo członkowskie podlegają temu artykułowi czy też nie – podkreśla Wojciech Łuczak.

Problemem dla NATO jest również próba rozszerzenia sojuszu o kolejne państwa. Mimo że od lat mówi się o przyjęciu Ukrainy, prawdopodobnie w najbliższym czasie kraj ten nie uzyska członkostwa. Większość społeczeństwa ukraińskiego nie chce wejścia do struktur Paktu Północnoatlantyckiego, co jest niepodważalnym argumentem dla tych, którzy uważają, że Kijów nie powinien znaleźć się w sojuszu. Poważnymi kandydatami są również kraje spoza Europy takie jak Japonia, Indie czy Australia. Jednak na ich przyjęcie do NATO nie zgadzają się najstarsze, europejskie państwa sojuszu.

Na jubileuszowym szczycie NATO, który odbędzie się na początku kwietnia we francuskim Strasburgu i niemieckim Kehl, prawdopodobnie poznamy nazwisko nowego sekretarza generalnego. To jednak będzie jedynie sygnał do zmian, o których w sojuszu mówi się coraz głośniej. Na szczegóły dotyczące nowej roli NATO we współczesnym świecie trzeba będzie jeszcze poczekać.

Rafał Kowalczyk