Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 03.02.2010

Obserwatorzy z Gruzji nie przyjadą na Ukrainę

Sekretariat prezydenta Gruzji poinformował, że w związku z niejednoznaczną reakcją na obserwatorów z tego kraju w czasie pierwszej tury głosowania, na drugą turę Gruzini nie przyjadą.

Gruzja zrezygnowała z przysłania swoich obserwatorów na niedzielne wybory prezydenckie na Ukrainie. W czasie I tury głosowania 17 stycznia, do Doniecka przyjechało około 2 tysięcy Gruzinów.

Sekretariat prezydenta Gruzji poinformował, że w związku z niejednoznaczną reakcją na obserwatorów z tego kraju w czasie pierwszej tury głosowania, na drugą turę Gruzini nie przyjadą. Obecność obywateli tego kraju na wschodzie Ukrainy wywołała protesty miejscowych władz. Według nieoficjalnych informacji, Gruzini zostali przysłani na prośbę Julii Tymoszenko. Ponieważ nie mieli akredytacji Centralnej Komisji Wyborczej, legitymowali się jako dziennikarze lokalnej gazety związanej z ugrupowaniem premier.

W poniedziałek lider Partii Regionów Wiktor Janukowycz straszył przyjazdem „pseudobserwatorów" z Gruzji, Polski i Litwy. Dziś ponownie ostrzegł tych, którzy zechcą przyjechać do Zagłębia Donieckiego. „Niech zobaczą, jaki panuje u nas porządek" - powiedział. Nie wymienił jednak krajów, z których mieliby przybyć obserwatorzy. Tymczasem milicja informuje, że sztaby kandydatów przygotowują się do manifestacji w Kijowie. Wszystkie miejsca w podstołecznych sanatoriach są zajęte. W związku z tym, MSW nie ma gdzie umieścić własnych funkcjonariuszy.

Według nieoficjalnych informacji mediów, kandydaci przywiozą manifestantów do Kijowa, gdy różnica między wynikiem dwojga kandydatów wyniesie najwyżej 3 punkty procentowe. Wtedy będzie można ogłosić, że doszło do fałszerstw na rzecz przeciwnika.

posłuchaj relacji korespondenta Polskiego Radia!

pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Piotr Pogorzelski