Przedstawicielki zarządu pielęgniarskiego związku po wyjściu z ministerstwa zapowiedziały, że chociaż generalnego strajku nie będzie, to pikieta pod ministerstwem zdrowia będzie kontynuowana. Pielęgniarki solidaryzują się ze strajkującymi koleżankami z Podbeskidzia. Związek Zawodowy wysyła tam trzyosobową grupę negocjacyjną.
Pod ministerstwo przyjadą też przedstawicielki kolejnych regionów - Mazowsza, Świętokrzyskiego, Opolskiego i Małopolskiego - zapowiedziała szefowa związku Dorota Gardias. Wyraziła też nadzieję że do strajkujących pojedzie sama minister.
Minister Ewa Kopacz odpowiedziała, że do protestujących nie pojedzie. Szefowa resortu zdrowia wyraziła nadzieję, że strajki na Podbeskidziu skończą się już niebawem, bo w ostatnich dwóch placówkach toczą się już finalne rozmowy. Minister Kopacz poinformowała, że zaprosiła pielęgniarki do uczestnictwa w pracach nad pakietem systemowych reform służby zdrowia.
Reformy będą dotyczyły nie tylko funkcjonowania zakładów opieki zdrowotnej, ale też przepisów, które pozwolą się godnie leczyć w Polsce - wyjaśniła Ewa Kopacz.
Na Podbeskidziu nadal strajkują jeszcze pielęgniarki w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej i Szpitalu Powiatowym w Żywcu. Łącznie jest to około 300 osób. Dziś porozumienie osiągnięto w dwóch placówkach, w Szpitalu Ogólnym w Bielsku-Białej i Zakładzie Psychiatrycznym w Międzybrodziu. W piątek zakończył się protest w Bystrej.
to,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)