Spór dotyczył miedzy innymi miejsca gdzie mają się spotkać kandydaci PO. Bronisław Komorowski zaproponował Sejm, na co nie chciał się zgodzić Sikorski.
Odnosząc się do wypowiedzi szefa MSZ, że przeprowadzenie debaty prawyborczej w Sejmie mogłoby skutkować "oskarżeniami o nadużywanie władzy nad gmachem Sejmu w związku z debatą, która ma mieć charakter partyjny", Komorowski ocenił, że szef MSZ nie powinien "wypowiadać się takim głosem, jak opozycja".
Sporny jest również termin w którym minister Sikorski ma przedstawić informację szefa MSZ na temat polityki zagranicznej.
"To nie fair"
Rano we wtorek w Radiu ZET Sikorski skrytykował odłożenie przez Komorowskiego zaplanowanej na 17 marca debaty na temat polityki zagranicznej.
"Ja rzeczywiście poprosiłem o przeniesienie (informacji) z lutego, ze względu na operację kolana, na 17 marca. To było uzgodnione z premierem, prezydentem, z Komisją Spraw Zagranicznych. (...) Okazuje się, że expose nie może być, bo marszałek Komorowski tak zdecydował, ale marszałek Komorowski zgadza się na naszą debatę partyjną w Sejmie. Nie wydaje mi się, że to jest fair" - ocenił minister Sikorski.
"Sikorski sam tak chciał"
"Sprawa jest prosta i oczywista, jeśli zna się regulamin Sejmu i pamięta się własne pisma" - odpowiedział na to Komorowski. W rozmowie z dziennikarzami marszałek zaznaczył, że informacja Sikorskiego nie znalazła się w porządku obrad rozpoczynającego się środę posiedzenia Sejmu, bo podczas tego posiedzenia zaplanowana jest informacja premiera o działalności rządu.
Komorowski przypomniał, że w lutym Sikorski wystąpił o przesunięcie debaty o polityce zagranicznej ze względu na stan zdrowia. "I taką decyzję uzyskał, decyzję na swoją własną prośbę" - dodał.
"Radku wyluzuj. To tylko prawybory" - Tak marszałek Komorowski zwrócil sie do swojego kontrkandydata za pośrednictwem dziennikarzy sejmowych.
mch, PAP, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)