Wizyta w cieniu napięć i zamieszek

Wizyta zbiega się w czasie z najpoważniejszym od miesięcy kryzysem między Izraelem a Palestyńczykami. Napięcie gwałtownie wzrosło po tym, jak sąd zgodził się na wybudowanie 1600 izraelskich domów we wschodniej Jerozolimie. Kilka dni temu Catherine Ashton potępiła tę decyzję i powiedziała, że nowe osadnictwo stawia pod znakiem zapytania sens negocjacji pokojowych.

Od czasu ogłoszenia decyzji dochodzi do starć Palestyńczyków z izraelską policją w Jerozolimie. Antyizraelskie demonstracje przetaczają się też przez inne kraje Bliskiego Wschodu. Niedaleko Damaszku w Syrii protestowali wczoraj członkowie islamskich ugrupowań. Szef jednego z nich Ramadan Szallah powiedział, że Arabowie powinni siłą przeciwstawić się osadnictwu. "Ta izraelska agresja jak również roszczenia wobec meczetu Al Aksa to zagrożenie dla Jerozolimy. Nowe osadnictwo nie daje już złudzeń. Ten pokój z tymi kryminalistami jest fałszywy i musi się zakończyć" - mówił Ramadan Szallah.

Izraelski premier Benjamin Netanjahu przeprosił za sposób ogłoszenia decyzji. Zbiegła się ona w czasie z wizytą w Izraelu amerykańskiego wiceprezydenta Joe Bidena. Izraelskie władze sugerują jednak, że nie zamierzają wycofać się z pomysłu wybudowania nowych domów we wschodniej Jerozolimie.

rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)