Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 26.03.2010

Polska za jedno unijne stanowisko oddała kilkaset?

Polski rząd zrezygnował z wielu stanowisk w unijnej dyplomacji bo zabiega o jedno stanowisko w otoczeniu szefowej unijnej dyplomacji dla Mikołaja Dowgielewicza wiceministra spraw zagranicznych?

Tak wynika z informacji zebranych w kuluarach europejskiego szczytu przez Polskie Radio. Unijni urzędnicy mówią, że to może być powód rezygnacji Warszawy z kwot narodowych, które zagwarantowałyby równą reprezentację wszystkich krajów w tworzonym właśnie korpusie dyplomatycznym.

Polski rząd kilka dni temu poinformował, że nie będzie się już starał o kwoty narodowe, bo ten postulat byłby trudny do przeforsowania. Warszawa przekonywała, że ważniejsze są miejsca w centrali, blisko szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Mogło więc chodzić o to właśnie stanowisko - mówią urzędnicy w Brukseli.

Jednak kwoty narodowe zapewniłyby nam miejsca w całej służbie dyplomatycznej. Teraz istnieje niebezpieczeństwo, że korpus zdominują stare kraje członkowskie. Tak uważa przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. „Dobrze byłoby, żeby takie kwoty były. To niewątpliwie dałoby pełną reprezentację Unii Europejskiej - mówił szef Europarlamentu. Przeciwna kwotom jest z kolei Catherine Ashton , która tylko powtarza - „potrzeba czasu, by osiągnąć równowagę geograficzną".

Szefowa unijnej dyplomacji przedstawiła wczoraj projekt kształtu przyszłego europejskiego korpusu. Jest w nim wprawdzie zapis o równowadze geograficznej, ale bardzo ogólny i wciąż nie wiadomo w jaki sposób ma ona być osiągnięta.

mch, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), B.Płomecka