Logo Polskiego Radia
PAP
Radosław Różycki 11.09.2010

Kontrowersje wokół zmian w konstytucji Turcji

Zdaniem premiera, zreformowana konstytucja ograniczy wpływ armii na życie kraju
Turecka flagaTurecka flagafot. East News

Większość Turków opowie się w niedzielnym referendum za zmianami w konstytucji zaproponowanymi przez konserwatywny rząd premiera Recepa Tayyipa Erdogana - wynika z sondażu opublikowanego w sobotę.

Spory odsetek pozostaje jednak niezdecydowanych. Jak wynika z ankiety instytutu Konda, reforma konstytucyjna może liczyć na ponad 56-procentowe poparcie, co jest również istotnym wskaźnikiem dla Erdogana przed wyborami parlamentarnymi w lipcu przyszłego roku.


Jednak 17,6 proc. respondentów pozostaje niezdecydowanych. Jeszcze w zeszłym tygodniu jedne sondaże wskazywały, że reforma ma szanse przejść w referendum, inne - raczej na fiasko projektu zmian.


Kontrowersyjna reforma konstytucji ma na celu zmniejszenie uprawnień sądów wyższych instancji, które w swych orzeczeniach często kontestują politykę rządu islamskiej Partii Sprawiedliwości i Dobrobytu (AKP), a także ograniczenie wpływów armii, nieprzychylnej wobec obecnych władz.


Zdaniem Erdogana, zreformowana konstytucja ograniczy wpływ armii na życie kraju oraz w większym stopniu będzie spełniać normy unijne, co może się stać przepustką dla Turcji do Unii Europejskiej.


Obywatele tureccy mieszkający za granicą głosowali w sprawie zmian w ustawie zasadniczej w sierpniu. "Głosowałem na tak. Uważam, że referendum jest ważne, żeby zwiększyć wolność i demokrację. Jeśli Turcja chce być członkiem UE, potrzebuje silnej demokracji" - powiedział 36-letni Murat Sonmez, wracający właśnie ze Stambułu do Francji, gdzie żyje na co dzień.
Z kolei 38-letnia Turczynka mieszkając w Belgii obawia się zwiększenia wpływów partii Erdogana. "Te zmiany są dla dobra AKP, nie dla dobra społeczeństwa. Zamierzam głosować na nie. Może pewnego dnia zechcemy powrócić (do Turcji), a ja nie chcę wracać do islamskiego państwa" - powiedziała Saniye Kosar.


Referendum prawdopodobnie nieprzypadkowo odbędzie się 12 września, czyli w 30. rocznicę wojskowego zamachu stanu z 1980 roku. Wśród licznych zmian jest m.in. zapis o zniesieniu immunitetu wobec autorów tego puczu. Pozwoli to na osądzenie puczystów, chociaż niektórzy prawnicy twierdzą, że sprawa ta uległa przedawnieniu.


Siły zbrojne w Turcji uważają się za gwaranta laickości państwa, który zapobiega jego nadmiernej islamizacji. W ciągu ostatniego półwiecza wojsko stało za zmianą czterech rządów.
Od 2007 roku dziesiątki wyższych oficerów postawiono w Turcji przed sądem pod zarzutem organizowania spisków mających na celu osłabienie rządzącej AKP i dokonanie zmiany rządu. Stawiani przed sądem wojskowi oskarżali partię rządzącą o próby islamizacji państwa i niszczenie wielkiego dzieła ojca laickiej Republiki Tureckiej Ataturka (1881-1938).

rr