Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Robert Bartosewicz 16.01.2021

Boją się wystawić choinki albo szopki bożonarodzeniowej. Radykalny islam naciera we francuskich szkołach

Nie można wystawić choinki albo bożonarodzeniowej szopki, bo to obraża muzułmańską mniejszość. Nie można opowiedzieć dzieciom bajki o trzech świnkach, bo to w islamie zwierzęta uznawane za nieczyste. Francuscy nauczyciele alarmują, że w konfrontacji z radykalnymi wyznawcami islamu, państwo pozostawiło ich bezbronnymi. 

Zdaniem wielu francuskich nauczycieli państwo nie zapewnia im wystarczającej ochrony  przed radykalnymi wyznawcami islamu. 49 proc. osób uczących w szkołach nakłada na siebie autocenzurę, by nie mieć problemów z muzułmanami. Liczba ta znacząco rośnie w szkołach znajdujących się na obrzeżach miast, które zdominowane są przez wyznawców islamu.

PAP_Francja_1200.jpg
Atak nożownika we Francji. Mer Nicei: trzeba zrobić wszystko, by zniszczyć islamofaszyzm

Na coraz większe zdominowanie francuskiego szkolnictwa przez radykalny islam wskazuje sondaż przeprowadzony w grudniu przez Francuski Instytut Badania Opinii Publicznej (Ifop) na zlecenie Fundacji Jean-Jaurès.

Czytaj także: 

Wynika z niego, że rośnie liczba nauczycieli, którzy unikają w szkole tematów związanych w jakikolwiek sposób z wiarą i religią, by "nie prowokować incydentów w klasie". W ciągu dwóch lat ich liczba wzrosła o 11 proc. (39 proc. w 2018, 49 proc. w grudniu 2020), a w szkołach zdominowanych przez wyznawców islamu aż o 30 proc. (70 proc. nauczycieli deklaruje autocenzurę w kwestiach religijnie drażliwych). Jeden na pięciu nauczycieli wyznaje, że został skonfrontowany z roszczeniami muzułmanów dotyczącymi posiłków na stołówce, zasadami postępowania w czasie zajęć sportowych czy innych lekcji.

- Wszyscy nauczyciele muszą stawiać czoło tej rzeczywistości. Nadszedł najwyższy czas, by władze państwa i odpowiedzialni za system szkolnictwa zechcieli zdać sobie wreszcie sprawę z postępującego natarcia radykalnego islamu w całej Francji – podkreśla Iannis Roder, dyrektor obserwatorium ds. edukacji w Fundacji Jean-Jaurès.

Obawy nauczycieli wzrosły

Po tym, jak ubiegłym roku muzułmanin ściął głowę nauczycielowi Samuelowi Paty’iemu, za pokazywanie na lekcjach karykatur Mahometa obawy nauczycieli wzrosły. Wielu z nich nie wzięło udziału w minucie ciszy, by oddać zamordowanemu hołd, wymawiając się pilnymi obowiązkami.

- Czujemy się pozostawieni na pastwę losu. Ode mnie rodzice uczniów zażądali wręcz, bym nie czytała ich dzieciom bajki o «Trzech małych świnkach», bo są to zwierzęta nieczyste w islamie – mówi jedna z francuskich przedszkolanek, która brała udział w sondażu.

Dodaje, że w jej placówce nie ma mowy o ustawieniu choinki czy bożonarodzeniowej szopki, choć u niej większość przedszkolaków to wciąż chrześcijanie. O tym, jak trudna jest sytuacja może świadczyć fakt, że z dziedzińca szkoły w miejscowości Isère usunięto wielowiekową figurkę Matki Boskiej. Według dyrektor szkoły była to forma uczczenia pamięci zamordowanego przez muzułmanów nauczyciela Samuela Paty'ego.

Fundacja Jean-Jaurès podkreśla, że coraz większa ustępliwość wobec islamu i jego usprawiedliwianie, a zarazem rosnąca wrogość wobec chrześcijaństwa stanowią mieszkankę wybuchową dla szkolnictwa we Francji.

Vaticannews.va, Beata Zajączkowska, bartos