Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 28.11.2010

Wyciek WikiLeaks: 972 depesze o Polsce

WikiLeaks ujawnia 972 depesze stanowiące korespondencję między amerykańskimi dyplomatami rezydującymi w Polsce, a Waszyngtonem.
Portal WikiLeaksPortal WikiLeaksfot.WikiLeaks

970 to depesze wymieniane z ambasadą USA w Warszawie, a 2 to depesze wymieniane z konsulatem w Krakowie. Wydanie internetowe niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" publikuje mapę, na której zaznaczono miejsca pochodzenia depesz.

New York Times o wycieku

Dziennik "New York Times" jako jedna z pierwszych gazet poinformowała o zawartości dokumentów zamieszczonych przez Wikileaks.

Ujawnione przez Wikileaks dokumenty obejmują korespondencje pomiędzy amerykańskim departamentem stanu a 270 ambasadami i konsulatami USA na całym świecie. Łącznie jest to 250 tysięcy depesz dyplomatycznych, z czego 11 tysięcy objęto klauzulą tajności.

Jeden z dokumentów zawiera meldunek dyplomaty z Rzymu, który opisuje hojne prezenty i lukratywne kontrakty energetyczne pomiędzy premierami Rosji Władimirem Putinem i Włoch Silvio Berlusconim.

W raportach można też przeczytać o tym, że wiceprezydent Afganistanu, który odwiedził w Zjednoczone Emiraty Arabskie miał ze sobą w walizce 52 miliony dolarów. Inny dokument mówi o tym, że Waszyngton poinformował władze przywódców Słowenii, że jeśli chcą się spotkać z Barackiem Obamą to ich kraj musi przyjąć więźniów Guantanamo.

Chiński cyberatak

Według ujawnionych dokumentów rząd Chin prowadził "skoordynowaną kampanię komputerowego sabotażu" wymierzoną w USA i ich sojuszników.

Według tajnego informatora ambasady w Pekinie, Chińczycy włamali się do komputerów rządowych w USA i w krajach zachodnich a także do komputera Dalai Lamy. Raport ambasady w Berlinie opisuje z kolei jak amerykańscy dyplomaci ostrzegli władze Niemiec, by nie ważyli się podejmować próby aresztowania oficerów CIA, którzy omyłkowo zatrzymali obywatela Niemiec, który miał to samo nazwisko co jeden z terrorystów.

Dokumenty Wikileaks zawieraja także historie polityczno-obyczajowe. W raporcie z 2006 roku amerykański dyplomata opisuje wesele jakie odbyło się w Dagestanie z udziałem prorosyjskiego prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa, kiedy to pijani goście rzucali tancerzom 100 dolarowe banknoty. „Zebrali pewnie ponad 5000 dolarów” - oszacował przedstawiciel służb dyplomatycznych USA w raporcie do Waszyngtonu.

W artykule "New York Times'a" nie ma informacji o dokumentach dotyczących Polski.

Wzywali do ataku na Iran

Arabia Saudyjska wzywała Stany Zjednoczone do zbombardowania Iranu - wynika z dokumentów zamieszczonych w niedzielę na stronach internetowych brytyjskiego dziennika "The Guardian", a pochodzących z przecieków ujawnionych przez portal Wikileaks.

Saudyjczycy naciskali na Amerykanów w sprawie bombardowania, które uniemożliwiłoby rozwój programu nuklearnego Iranu.

Tajny arsenał Iranu

Według amerykańskiego wywiadu, Iran ma tajny arsenał rakiet opartych na bardzo zaawansowanej rosyjskiej technologii - wynika z dokumentów ujawnionych przez WikiLeaks. Według depeszy z 24 lutego tego roku, dzięki tym rakietom Iran byłby w stanie zaatakować stolice państw Europy zachodniej i Moskwę.

Teheran miał kupić 19 rakiet od Korei Północnej. Amerykańskie dokumenty wskazują też na ściślejszą, niż wcześniej sądzono, współpracę wojskową między Iranem i Koreą Północną.

Z dokumentów ujawnionych przez WikiLeaks wynika też, że amerykański sekretarz obrony Robert Gates uważa, iż jakakolwiek operacja wojskowa przeciw Iranowi opóźniłaby tylko o dwa lub trzy lata jego prace nad bronią jądrową.

Cyberatak na WikiLeaks

Wcześniej przedstawiciele WikiLeaks poinformowali, że ich portal stał się obiektem cyberataku. Podkreślili jednocześnie, że atak hakerów nie powstrzyma ich przed publikacją tajnych amerykańskich dokumentów.

WikiLeaks twierdził, że nawet jeżeli portal nie będzie mógł opublikować tajnych dokumentów, to zrobią to na swych stronach hiszpańskie, francuskie, niemieckie, brytyjskie i amerykańskie gazety.

to