Logo Polskiego Radia
IAR
Klaudia Hatała 09.12.2010

Odwet hakerów. Mszczą się za WikiLeaks

Na kilkanaście godzin zablokowali strony internetowe nieprzychylne portalowi.
Odwet hakerów. Mszczą się za WikiLeakssxc.hu

Zablokowanie przelewów na rzecz portalu WikiLeaks przez największe firmy wydające karty płatnicze wywołało gniew kilkutysięcznej grupy hakerów, znanych jako "Anonimowi" ("Anonymous").

Wskutek przeprowadzonej przez nich "Operacji Odwet" ("Operation Revenge") na kilkanaście godzin zablokowane zostały strony internetowe nieprzychylne portalowi z przeciekami. Ofiarą odwetu padły nie tylko centra operacyjne kart, ale też inne firmy i organizacje, które zostały uznane za wrogie wobec WikiLeaks.

Grupa, której nazwa nawiązuje do anonimowego umieszczania postów i zdjęć przez użytkowników Internetu, deklaruje, że walczy o wolność słowa i swobodny dostęp do internetu. Tam też umieszcza swoje manifesty, w których tłumaczy cel działalności "Anonimowych":

- Skorumpowane rządy świata! Jesteśmy Anonimowi! Jesteśmy głosem sprzeciwu wobec ustaw ACTA, umożliwiających zablokowanie dostępu do internetu. Wytykamy ich niezgodność z prawem międzynarodowym. Naszym głównym zadaniem jest walka o powszechny dostęp do internetu. W naszych czasach, dostęp do sieci stał się jednym z podstawowych praw człowieka. I jak w wypadku innych praw człowieka, potępiamy jego pogwałcenie.

"Weźmiemy na cel wszystko i każdego"

Licząca kilka tysięcy członków grupa hakerów o nazwie "Anonimowi" ("Anonymous"), w akcji "Operacja Odwet" ("Operation Payback") w środę zalała wybrane strony internetowe milionami bezsensownych danych. Spowodowało to paraliż portali, w tym strony szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości, który wydał nakaz aresztowania na twórcę WikiLeaks, Juliana Assange'a. Atak nastąpił po oświadczeniu finansowych gigantów, w tym pośrednika w płatnościach internetowych PayPal, że wszelkie datki na rzecz WikiLeaks zostają zablokowane.

W oświadczeniu, Anonimowi napisali: - Weźmiemy na cel wszystko i każdego, kto spróbuje ocenzurować WikiLeaks. Wielomiliardowe firmy nie będą wyjątkiem.

W nocy ofiarą ataku padła strona internetowa firmy Visa obsługująca karty płatnicze. Wcześniej klienci mieli także problemy z transakcjami za pomocą kart Mastercard. Celem ataku jest są także serwisy Amazon i PayPal. Firmy zapewniają, że robią, co mogą, by płatności mogły być dokonywane na bieżąco.

"To się nadal dzieje"

Członek grupy Anonimowych ukrywający się pod pseudonimem Coldblood mówił w BBC, że ataki będą trwały: - To się nadal dzieje. Coraz więcej ludzi przyłącza się do akcji poprzez ściąganie i uruchamianie specjalnego programu typu botnet.

Taki program umożliwia użytkownikowi przyłączenie się do sieci hackerów i prowadzenie ataków.

ACTA to międzynarodowe porozumienie w ramach walki z piractwem internetowym. Na jego podstawie, osoby naruszające prawo własności intelektualnej mogłyby zostać odłączone od sieci. Prace nad projektem były tajne, lecz w marcu tekst dokumentu wyciekł i został opublikowanych przez portal WikiLeaks.


kh