Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Michał Chodurski 05.05.2011

Zbigniew Romaszewski: rządowy pomysł kontroli uczniów jest jak z Orwella

Wprowadzenie wrażliwych danych uczniów do Systemu Informacji Oświatowej (SIO) to wejście w świat Orwella, gdzie każdy już od szóstego roku życie będzie obserwowany przez Wielkiego Brata - uważa wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski
Senator Zbigniew RomaszewskiSenator Zbigniew Romaszewski
Posłuchaj
  • Senator Zbigniew Romaszewski o SIO
  • Posłanka PO Agnieszka Kozłowska - Rajewicz o SIO
  • Poseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski
Czytaj także

Polityk chce, aby Senat odrzucił nową ustawę o SIO, którą senatorowie zajmą się w przyszłym tygodniu.

Uchwalona przez Sejm w połowie kwietnia ustawa o Systemie Informacji Oświatowej zakłada, że obok danych o szkołach czy nauczycielach, znajdą się w nim m.in. dane indywidualne o uczniach, w tym dane wrażliwe np. opinie psychologa, informacje o stopniu niepełnosprawności i innych dysfunkcjach.

"Świat George'a Orwella się przed nami otwiera, kiedy każdy jest obserwowany przez Wielkiego Brata, kiedy wychowanie dzieci stanowi przedmiot zainteresowania państwa i głębokiej interwencji w prywatność rodzinną" - powiedział Romaszewski na konferencji prasowej w Sejmie.

"To zaskakujące, żeby po dwudziestu paru latach budowy wolnego i demokratycznego państwa nagle zaczynać znowu gromadzić akta i to akta dotyczące sześciolatków" - dodał.

Zbigniew Romaszewski, w PRL walczący o prawa człowieka działacz opozycyjny, uważa, że tworzenie tego rodzaju baz danych "w sposób nieuzasadniony ogranicza prawa obywatelskie gwarantowane przez konstytucję".

"Wypisywanie biografii, że ktoś siusiał do siódmego roku życia w łóżko - co już jest dla psychiatry przesłanką, że coś jest nie tak - która potem przecieknie i będzie wędrować potem z tobą przez całe życie, to nie są kwestie (...), którymi powinien zajmować się rząd i ministerstwo" - powiedział Romaszewski.

PO nie rozumie obaw

"Nie rozumiem tych strachów" - tak do wypowiedzi przedstawicieli PiS odniosła się posłanka PO Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Jak dodała, politycy nie powinni bać się tego, że dane, które wcześniej były "spisywane ręcznie na kartce i zbierane w szafie" będą teraz przechowywane w bazie elektronicznej. Jak twierdzi, kwestionowana przez PiS ustawa od początku jej powstawania była konsultowana z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych i nie zgłoszono do niej zastrzeżeń.

Posłanka PO podkreśliła, że w bazie elektronicznej nie będą umieszczane treści opinii psychologicznych, pedagogicznych o uczniu. "W systemie jest tylko informacja, jakiego rodzaju porada została udzielona uczniowi - czy korzysta z porady logopedycznej, pedagogicznej, czy uczęszcza na jakieś specjalne zajęcia" - wyliczała.

Zbigniew Romaszewski zapowiedział, że będzie się starał, aby Senat nie zgodził się na rozwiązania zawarte w ustawie. "Jak partia wolności i miłości się do tego odniesie, to już zobaczymy" - powiedział Romaszewski. W Izbie Wyższej zasiada 53 senatorów PO.

Jeśli Senat odrzuciłby ustawę (odpowiednią uchwałą), wróciłaby ona do Sejmu. Do odrzucenia uchwały Izby Wyższej potrzebne byłyby z kolei głosy bezwzględnej większości posłów (liczba głosów za większa niż suma głosów przeciw i wstrzymujących się).

Senacka Komisja Nauki, Edukacji i Sportu nie zaproponowała w zeszłym tygodniu żadnych poprawek do nowej ustawy o SIO.

"To przejaw nowego despotyzmu"

Poseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski zapowiedział, że jeśli Senat przyjmie ustawę, a prezydent Bronisław Komorowski ją podpisze, PiS zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego. Według Ujazdowskiego, ustawa to "przejaw nowego despotyzmu". "Jeśli się (na nią) zgodzimy, będziemy jedynym krajem Unii Europejskiej, który w taki wielkim stopniu gromadzi w totalnym i przymusowym systemie informatycznym dane indywidualne" - powiedział. "Będziemy tutaj w bardzo złym sensie dzierżyć palmę pierwszeństwa jako kraj, który depcze konstytucyjne prawo do prywatności" - dodał Ujazdowski.

Natomiast Wojciech Starzyński z Fundacji "Rodzice Szkole" podkreślił, że w internecie ciągle zbierane są podpisy pod protestem w sprawie SIO. Zaznaczył, że jeśli Senat ustawę przyjmie, członkowie fundacji będą apelować do prezydenta o wysłanie jej do TK.

Co to jest SIO?

System Informacji Oświatowej funkcjonuje od 2005 r. Tworzy go baza danych SIO i lokalne bazy danych. Gromadzi i przetwarza dane statystyczne o szkołach i placówkach oświatowych, uczniach, słuchaczach, wychowankach i absolwentach. Obejmuje też dane o nauczycielach, wychowawcach i innych pracownikach oświaty.
W nowym SIO odejdzie się od zasady gromadzenia w systemie danych zbiorczych na rzecz gromadzenia danych jednostkowych. W przypadku uczniów będą to m.in. takie informacje, jak klasa, do której uczeń uczęszcza, jakiego języka obcego się uczy, czy ma kartę rowerową. Będą wśród nich też dane wrażliwe, m.in. takie jak: czy uczeń jest pod opieką poradni psychologiczno-pedagogicznej, czy ma dysfunkcje, jakie one są, czy uczy się w szkole specjalnej, w klasie integracyjnej, czy uczy się języka mniejszości narodowej lub etnicznej, czy otrzymuje pomoc materialną.

mch