Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 01.07.2011

Nowe przepisy o fotoradarach, znikną atrapy

Nowe przepisy przekazują nadzór nad fotoradarami Głównemu Inspektoratowi Transportu Drogowego.
FotoradarFotoradarCezary Piwowarski/Wikimmedia Commons

Drogowe fotoradary od teraz na nowych zasadach. W życie wchodzi rozporządzenie ministra infrastruktury w tej sprawie. Każdy fotoradar musi być poprzedzony specjalnym znakiem, a z poboczy znikną atrapy fotoradarów.

Rzecznik inspektoratu Alvin Gajadhur podkreśla, że teraz kierowca będzie miał pewność, że zbliża się do aktywnego fotoradaru. Nieaktywne atrapy i poprzedzające je znaki mają być zasłonięte.

Mandat z automatu

Gajadhur dodaje, że nowe przepisy pozwalają zbudować szybki system automatycznego pomiaru prędkości. Chodzi o to, aby złamanie ograniczenia prędkości w krótkim czasie było karane mandatem. Zdjęcie będzie przesyłane do systemu, którym automatycznie powiadomi kierowcę o złamaniu przepisów i wystawi mandat.

Obecnie Inspekcja Drogowa przejęła 800 masztów, ale jedynie około 80 z nich posiada działające fotoradary. Do końca roku inspekcja chce zakupić 300 nowych urządzeń rejestrujących przekraczanie prędkości. Pomóc mają unijne fundusze. Wzorem dla Polski jest system fotoradarów we Francji, dzięki któremu w ciągu krótkiego czasu ograniczono ilość wypadków samochodowych. Pod względem wypadków komunikacyjnych Polska jest wciąż jednym z najgroźniejszych krajów w Unii Europejskiej.

Niemcy: mieszkańcy sami ustawiają "fałszywki"

W Niemczech łatwo natknąć się na fotoradar. Szacuje się, że na terenie całego kraju, na stałe zainstalowanych jest blisko 3500 takich urządzeń. Zdecydowana większość niemieckich fotoradarów działa. Tutejsze władze nie mają w zwyczaju ustawiania na ulicach atrap. Zdarza się jednak, że robią to sami mieszkańcy, którzy chcą w ten zmniejszyć prędkość samochodów w swojej okolicy. Takie działanie nie jest karane. Co więcej jeśli atrapa stoi na terenie prywatnym, to policja nie może jej usunąć. Na niemieckich drogach rzadko kiedy widać znaki ostrzegające przed pomiarem prędkości. Dokładne mapy pokazujące wszystkie stałe fotoradary łatwo można jednak znaleźć w internecie. Nie brakuje tam także ciekawych statystyk. Okazuje się, że miastem w Niemczech w którym najłatwiej natknąć się na fotoradar jest Wuppertal. Jak wyliczono, jedno takie urządzenie przypada tam na nieco ponad cztery kilometry kwadratowe powierzchni. Na drugim miejscu jest Leverkusen na trzecim Stuttgart.

agkm