Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 26.07.2011

NIK : to Arabski odpowiada za loty VIP-ów

Najwyższa Izba Kontroli uznała, że to szef Kancelarii Premiera odpowiada za organizację lotów VIP – pisze „Rz”.
Siedziba Najwyższej Izby KontroliSiedziba Najwyższej Izby Kontrolinik.gov

NIK po katastrofie smoleńskiej bada sposób organizacji lotów najważniejszych osób w państwie w latach 2005 – 2010.

Kontrolerzy powołali się przy tym na zapisy zawartego w grudniu 2004 r. "Porozumienia w sprawie wojskowego transportu lotniczego" - pisze "Rzeczpospolita". Sygnatariuszami tej umowy są kancelarie: Sejmu, Senatu, Premiera i Prezydenta. Porozumienie powierza szefowi KPRM funkcję koordynatora lotów VIP-ów. NIK podkreśla, że ma on obowiązki też "w aspekcie bezpieczeństwa".

Umowa dżentelmeńska

Tomasz Arabski, który miesiąc temu otrzymał protokół do podpisania, kwestionuje ustalenia NIK. Kontrolerzy bezpodstawnie wywodzą z niego nałożenie na szefa KPRM obowiązków "w zakresie organizacji wizyt zagranicznych najważniejszych osób w państwie, w tym w aspekcie bezpieczeństwa" – twierdzi w piśmie do "Rz".

Zaznacza też, że w protokole kontroli jego poprzednicy: Mariusz Błaszczak, szef Kancelarii Premiera w latach 2005 – 2007, i Jacek Kościelniak, sekretarz stanu w KPRM od stycznia do listopada 2007, " zwracają uwagę na charakter "Porozumienia" jako dobrowolnej, dżentelmeńskiej umowy zawartej między szefami kancelarii i MON".

– Obaj stwierdzają, że miało ono na celu skoordynowanie wykorzystania samolotów wojskowego specjalnego transportu lotniczego 36. SPLT, czyli unikania sytuacji nakładania się lotów – przekonuje "Rz" Arabski.

NIK oprócz KPRM wszczął kontrole w sześciu innych instytucjach: MON, BOR, Kancelarii Prezydenta, Sztabie Generalnym, Dowództwie Sił Powietrznych oraz 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego.

agkm, rp.pl