Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 13.09.2011

Kempa ofiarą stalkingu? Prokuratura już sprawdza

Prokuratura prowadzi już czynności związane z podszyciem się pod posłankę PiS Beatę Kempę i wysłanie z jej skrzynki mailowej nieprawdziwej informacji o rezygnacji z wyborów.
Kempa ofiarą stalkingu? Prokuratura już sprawdzafot. PAP/Adam Hawałej

- Z tego, co wiem, prokuratura już prowadzi te czynności i niech ona oceni, o jakiej kwalifikacji prawnej tego czynu możemy mówić. Muszę powiedzieć, że pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją - powiedział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski w RMF FM.

Wybory na żywo, czytaj relację >>>

- Można się zastanowić - tylko podkreślam bardzo mocno, że odpowiadam bez jakiejś pogłębionej analizy - czy nie jest to naruszenie artykułu 267 kodeksu karnego, czyli bezprawnego uzyskania informacji. Tam mówimy o zagrożeniu karą grzywny, ograniczenia wolności czy nawet pozbawienia wolności do dwóch lat - dodał.

Minister powiedział, że zastanawia się, czy w tym przypadku nie można mówić o przestępstwie stalkingu, czyli wykorzystania tożsamości drugiej osoby. - Niech prokuratura podejmie ocenę tego zdarzenia w sensie prawno-karnym - podkreślił.

Na pytanie, czy PiS ma formalne podstawy, żeby wysyłać swoich mężów zaufania do komisji wyborczych Kwiatkowski powiedział, że może to zrobić każda partia. - Ja mam ten komfort, że mam dużo większe zaufanie do polskiej demokracji po ponad 20 latach i - bym powiedział - uzasadnione. Do tej pory przy wyborach nigdy na szczeblu krajowym takich dyskusji nie było. A pamiętajmy, że słowa polityka mogą także podważać zaufanie do całego procesu wyborczego, wiec powinniśmy je wypowiadać wstrzemięźliwie - dodał.

Fałszywy e-mail

W poniedziałek po południu do PAP drogą mailową przesłane zostało oświadczenie wysłane z adresu wyglądającego jak adres sejmowego konta mailowego posłanki PiS, które zawierało m.in. dane kontaktowe jej biura poselskiego w Sycowie. W oświadczeniu była mowa o jej rezygnacji ze startu w wyborach parlamentarnych. Na podstawie tego oświadczenia PAP nadała taką informację; w tym czasie agencji nie udało się natomiast skontaktować z posłanką.

Informację o rezygnacji Kempy, szefowej świętokrzyskiego PiS, ze startu w wyborach zdementował po krótkiej chwili przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. Dementi posłanka umieściła też na swojej stronie internetowej. Zapowiedziała złożenie zawiadomienie do prokuratury.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach

to