Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 17.07.2012

Raport o Jugendamtach: spływa zbyt wiele skarg

Częstsze widzenia z rodzicami, dopuszczanie wszystkich języków w kontaktach z dziećmi, możliwość odwołania od decyzji Jugendamtu – takie rozwiązanie postuluje raport eurodeputowanych z komisji petycji.
Lena Kolarska-BobińskaLena Kolarska-BobińskaParlament Europejski

Choć raport komisji petycji Parlamentu Europejskiego nie ma mocy prawnej, będzie ważnym argumentem dla rodziców skarżących się na niemieckie urzędy ds. dzieci i młodzieży (Jugendamty) - uważa członek komisji PE, europosłanka Lena Kolarska-Bobińska (PO). Komisja petycji europarlamentu przyjęła w czwartek raport w sprawie Jugendamtów. Komisja badała skargi rodziców z różnych państw Unii, którzy zarzucali Jugendamtom utrudnianie lub wręcz uniemożliwianie im kontaktów z dzieckiem w przypadkach, gdy sąd orzekł dostęp rodzicielski pod nadzorem.

W Polsce głośne były sprawy rozwiedzionych Polaków mieszkających w Niemczech, którzy skarżyli się, że niemieckie instytucje uniemożliwiały im posługiwanie się językiem polskim w czasie nadzorowanych spotkań z dziećmi. Podobne problemy zgłaszali też rodzice z Francji i Włoch.

- Mimo wielu perypetii udało się przyjąć raport ze szczegółowymi zaleceniami - powiedziała we wtorek Kolarska-Bobińska. - Naszym celem było to, żeby ten system nie generował tylu skarg. Dowodzą one, że coś działa nie tak. Tymczasem w Niemczech nie ma instytucji odwoławczej - mówiła. W swoim raporcie europosłowie komisji PE zalecili utworzenie "odpowiedniego mechanizmu odwoławczego do rozpatrywania skarg" na Jugendamty. W rekomendacjach znalazło się także m.in. umożliwienie częstszych spotkań z rodzicami oraz dopuszczenie wszystkich języków i tłumaczeń ustnych podczas takich wizyt.

Ponadto eurposłowie z komisji zalecają, by rodzice otrzymywali od niemieckich urzędów listy z kontaktami do tłumaczy. Chcą też nawiązania ściślejszej współpracy pomiędzy komisją petycji PE a komisją petycji niemieckiego Bundestagu w zakresie skarg na Jugendamty.

Przyjęcie raportu poprzedzone było sporem o poprawki, ponieważ jak mówiła Kolarska-Bobińska, niemieccy eurodeputowani domagali się maksymalnie ogólnych sformułowań w raporcie, a szczegółowe zalecenia odbierali jako "ingerencję" w suwerenność krajowych instytucji.

Działalność Jugendamtów jest regulowana przez poszczególne landy niemieckie. Niemcy są państwem federacyjnym składającym się z 16 krajów związkowych (landów), posiadających szerokie kompetencje w zakresie oświaty, nauki i kultury oraz służb policyjnych.

PAP/agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>