Logo Polskiego Radia
IAR
Szymon Gebert 24.09.2012

Ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej mogą trwać latami

Dziennik "Polska" pisze, że temat ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej rozgorzał na nowo i to ze zdwojoną siłą.

W ubiegłym tygodniu przeprowadzono ekshumację Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej i Anny Walentynowicz. Ale to nie koniec, prokuratorzy Naczelnej Prokuratury Wojskowej zdecydowali o ekshumacji dwóch kolejnych par ciał ofiar tragedii z 10 kwietnia 2010 roku, bo - jak sami przyznają - są wątpliwości co do ich tożsamości.

Gazeta dodaje, że dyskusja o kolejnych ekshumacjach została rozpoczęta. I, jak tłumaczą dziennikowi "Polska" prawnicy, może trwać w nieskończoność. "Podobnie było z ekshumacją ciała gen. Władysława Sikorskiego. Dokonano jej trzy lata temu, a generał zginął w 1943 roku na Gibraltarze. W tej sprawie historia może wyglądać bardzo podobnie" - uważa profesor Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.

Z profesorem Ćwiąkalskim zgadza się adwokat profesor Piotr Kruszyński. - Nie ma żadnych ograniczeń czasowych dla wykonywania ekshumacji - mówi. Ale pomysł ekshumacji ciał wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej profesor Kruszyński nazywa piramidalną bzdurą. - Po co? W jakim celu ekshumować wszystkich? - pyta. Zdaniem profesora Kruszyńskiego, jeżeli prokuratura ma wątpliwości, czy jakieś sekcje i identyfikacje zostały wykonane prawidłowo, to oczywiście powinna je rozwiać. Ale nie powinna podejmować tych decyzji pod presją rodzin czy części opinii publicznej.